03/03/2025

Reprezentacja Polski kobiet zainaugurowała zmagania w tegorocznym cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger Series, czyli kwalifikacji do najbardziej prestiżowych rozgrywek Rugby 7 na świecie. Podopieczne Janusza Urbanowicza w pierwszym turnieju w Kapsztadzie uplasowały się na szóstej pozycji. Niestety zmagania zostały także okupione kontuzjami dwóch czołowych zawodniczek naszej drużyny: Ilony Zaiszliuk i Natalii Pamięty.

Tegoroczny cykl challengerów jest rozgrywany trzystopniowo. Dwa pierwsze turnieje, z udziałem dwunastu drużyn, rozgrywane są w Kapsztadzie. Osiem najlepszy drużyn po zawodach w RPA kwalifikuje się do turnieju w Krakowie, gdzie zarówno męskie, jak i żeńskie zespoły będą 11 i 12 kwietnia walczyć o awans do finałów w Los Angeles. Kwalifikację uzyskają po cztery czołowe ekipy.

Kenijki za mocne dla „Biało-Czerwonych”

Drużyny na pierwszy turniej w Kapsztadzie zostały podzielone na cztery grupy, po trzy zespoły każda. Zwycięzcy walczyli w półfinałach, drużyny z drugich miejsc rywalizowały o piąte, a z trzecich o dziewiąte miejsce. Warto pamiętać, że każda lokata była ważna w kontekście klasyfikacji generalnej po dwóch turniejach. - Powoli się już się zaaklimatyzowałyśmy, wszystkie nasze zagrania wyglądają już bardzo dobrze. W grupie mamy dobrze znaną nam Kenię i reprezentację Samoa. Mam nadzieję, że zagramy dobre zawody i zdołamy wygrać naszą grupę - mówiła przed startem zmagań kapitan reprezentacji Natalia Pamięta.

W swoim pierwszym meczu turnieju w Kapsztadzie „Biało-Czerwone” zmierzyły się z ekipą z Samoa i były zdecydowanymi faworytkami tego starcia. Polki zaczęły z przytupem i po 120 sekundach miały na koncie już dwa przyłożenia, autorstwa Anny Klichowskiej i Oliwii Krysiak. Julia Druzgała co prawda tylko raz trafiła z podwyższenia, ale podopieczne Janusza Ubranowicza szybko objęły prowadzenie 12:0. Potem co prawda żółtą kartką ukarana została Hanna Maliszewska i Samoanki zdołały odpowiedzieć, za sprawą Marii Nikolao, ale ostatnie słowo w tej części gry należało do Polek. Trzecie przyłożenie dla naszej drużyny zdobyła Martyna Wardaszka - ze względu na grę w specjalnej masce, nazywanej przez angielskich komentatorów „Batmanem”. Tym razem Druzgała nie pomyliła się przy kopie z podstawki i do przerwy nasza drużyna prowadziła 19:5.

Po zmianie stron Polki bardzo szybko dorzuciły dwa przyłożenia i wyszły na prowadzenie 31:5. W końcówce co prawda to rywalki przejęły inicjatywę i zdołały nieco zmniejszyć straty, ale ostatecznie „Biało-Czerwone” zwyciężyły 31:19 i w meczu z Kenią, która wcześniej pokonała Samoa 20:5, stawały przed szansą walki o pierwszą lokatę w grupie D. Niestety poważnego urazu mięśnia dwugłowego doznała kapitanka Natalia Pamięta i nie mogła kontynuować występów w turnieju.

Starcie z Kenijkami, z którymi nasza drużyna miała okazję trenować na wspólnym obozie, zaczęło się dla naszej drużyny całkiem nieźle, bo po trzech minutach prowadziliśmy 7:5. Kapitalną akcję przeprowadziła Krysiak, która przebiegła z piłką kilkadziesiąt metrów i wpadła na pole punktowe. Julia Druzgała nie miała kłopotów z podwyższeniem. Niestety, jak się okazało, było to pierwsze i ostatnie prowadzenie „Biało-Czerwonych” w tym meczu.

Grające twardo Kenijki stłamsiły naszą drużynę i już do przerwy prowadziły 10:7, a w drugiej części gry nie zamierzały się zatrzymywać, zdobywając kolejne przyłożenia. Ostatecznie wygrały ten mecz 29:7, zapewniając sobie awans do półfinału. Polkom została walka o piątą pozycję, ważną w kontekście awansu do zmagań w Krakowie.

Dominacja w meczu z Czechami

Pierwszymi rywalkami Polek w niedzielne przedpołudnie były Czeszki, czyli kolejna ekipa, z którą nasz zespół spotyka się regularnie już od kilku lat. Niestety, mecz z Kenijkami urazem obojczyka okupiła Ilona Zaiszliuk, więc i dla niej turniej w Kapsztadzie zakończył się już w sobotę. Mimo tych poważnych osłabień, Polki od początku dominowały na boisku, szybko wypracowując sobie bezpieczną przewagę. Do przerwy „Biało-Czerwone” prowadziły 14:5, a w drugiej połowie dały prawdziwy popis i ostatecznie zwyciężyły 41:15!

Ich rywalkami w walce o piąte miejsce była reprezentacja Tajlandii, jedna z rewelacji turnieju w Kapsztadzie. Polki, po świetnym meczu z Czeszkami, do tego starcia przystępowały w okrojonym składzie, mocno już zmęczone i poobijane. I to niestety widać było na boisku. Podopieczne Janusza Urbanowicza zaczęły dobrze, bo od przyłożenia Klichowskiej. Potem jednak do głosu doszły Tajki, które w RPA czuły się znakomicie. Jeszcze w pierwszej części gry dwa razy zameldowały się z piłką w polu punktowym i do szatni schodziły przy prowadzeniu 14:5.

Zawodniczki z Azji prezentowały dużą szybkość i dynamikę na boisku, co sprawiło, że tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zdobyły trzecie przyłożenia. Polki grały ambitnie i odpowiedziały, ponownie za sprawą rozgrywającej bardzo dobre zawody Klichowskiej. Tajki ponownie jednak odskoczyły, a ostatnie punkty Martyny Wardaszki, były już tylko kosmetyką wyniku. Nasza drużyna przegrała 17:28, zajmując w pierwszym turnieju w Kapsztadzie szóstą pozycję. To oczywiście wynik, będący pierwszym krokiem do awansu na turniej w Krakowie, ale Janusz Urbanowicz będzie musiał teraz nieco poprzestawiać zespół, by zastąpić nieobecne liderki Natalię Pamiętę, czy Ilonę Zaiszliuk.

- Plan minimum wykonałyśmy, ale z końcowego wyniku nie jesteśmy zadowolone. Kontuzję dziewczyn nami wstrząsnęły, to nas wybiło z rytmu, ale już w niedzielę rano się odbudowałyśmy. Dominowałyśmy w meczu z Czeszkami, pokazałyśmy, że potrafimy grać i byłyśmy pewne tego, co robimy. Na mecz z Tajlandią wyszłyśmy w pełni skoncentrowane, ale zdecydowanie wdarło się za dużo bałaganu i nie wykonałyśmy swojego zadania. Nie załamujemy się, ale czujemy ogromny niedosyt i za tydzień musimy mocno powalczyć, żeby iść w górę. A potem w Krakowie powalczyć o czołowe lokaty - powiedziała po turnieju Julia Druzgała.

Z kolei Martyna Wardaszka zwracała uwagę, jak dużą stratą były kontuzje naszych liderek. - Turniej rozpoczął się niespodziewanie, bo już w meczu z Samoa kontuzji doznała Natalia Pamięta i szybko straciłyśmy dobrą zawodniczkę. Potem doszły problemy z Iloną, która złamała obojczyk. Strata dwóch czołowych rugbistek, które mają duże doświadczenie, była dla nas dużym ciosem - oceniła. - Kolejny turniej będzie zupełnie inny. Będziemy wiedzieć, że nie będzie z nami Natalii i Ilony i mamy tydzień, żeby przygotować się i ułożyć nieco inny plan - dodała Wardaszka.

Pierwsze miejsce w turnieju w Kapsztadzie zajęła reprezentacja Kenii, która w wielkim finale pokonała Argentynki 17:12. Na trzecim miejscu zmagania ukończyły zawodniczki z RPA. W turnieju mężczyzn triumfowała reprezentacja Chile, przed Kanadyjczykami, Niemcami i siódemką Smoa. Kolejny turniej już za tydzień, ponownie na boisku w Kapsztadzie. Rywalkami Polek w grupie będą gospodynie i uczestniczki ostatnich igrzysk olimpijskich - zespół RPA, a także ponownie Samoa. Już pierwszy dzień kolejnego weekendu wyjaśni, które zespoły przyjadą do Krakowa, by 11 i 12 kwietnia powalczyć w finale o bilety do Los Angeles.

Klasyfikacja turnieju kobiecego po turnieju w Kapsztadzie:
1. Kenia, 2. Argentyna, 3. Republika Południowej Afryki, 4. Kolumbia, 5. Tajlandia, 6. Polska, 7. Czechy, 8. Uganda, 9. Belgia, 10. Hongkong, 11. Samoa, 12. Meksyk.

Klasyfikacja turnieju męskiego po turnieju w Kapsztadzie:
1. Chile, 2. Kanada, 3. Niemcy, 4. Samoa, 5. Portugalia, 6. Madagaskar, 7. Uganda, 8. Japonia, 9. Hongkong, 10. Tonga, 11. Gruzja, 12. Brazylia.

Materiał prasowy organizatora Challengera

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.