09/05/2022

Super Rugby Pacific - Australia, Nowa Zelandia, Fiji, Samoa, Tonga
•     W 12 kolejce Super Rugby Pacific mieliśmy cztery pojedynki nowozelandzko-australijskie i w trzech z nich górą były ekipy z „kraju długiej, białej chmury”. Blues grali z Rebels i zostali strasznie podrażnieni przez gości z Melbourne, którzy po 5 minutach prowadzili 14:0 – potem na boisku istnieli już tylko Blues (mimo braku Beaudena Barretta w składzie), zdobyli aż 11 przyłożeń i nieco odpuścili dopiero w samej końcówce. Wygrali 71:28, hat-tricka zanotował Rieko Ioane, kolejne dwa przyłożenia dorzucił jego brat Akira, a najpiękniejsza było chyba akcja zakończona przez Marka Teleę. Również Reds zaczęli swój mecz z Highlanders od przewagi dwóch przyłożeń, ale także i oni nie zdołali dowieźć prowadzenia do końca. Byli na czele do 60. minuty, ale ostatecznie przegrali 19:27. Z kolei Crusaders pokonali na wyjeździe Western Force – tu padł wynik 53:15, a hat-tricki zanotowali Leicester Fainga’anuku i Will Jordan (pierwszy w pierwszej połowie, drugi – w drugiej; oprócz tego swoje pierwsze przyłożenie dla Crusaders zaliczył w tym meczu Pablo Matera). Wbrew pozorom nie był to teatr jednego aktora (a raczej jednej drużyny) – jeszcze parę minut po przerwie obie ekipy dzieliły tylko trzy punkty i dopiero ostatnie pół godziny przesądziło o wygranej gości.
•     Jedyny wyjątek od reguły urządzili stołeczni Brumbies, którzy pokonali rywali zza Morza Tasmańskiego już w trzecim kolejnym meczu. Tym razem ich ofiarą padli Chiefs, którzy na swoim boisku przegrali 28:38. Tu zadecydował początek drugiej połowy, gdy Brumbies odskoczyli rywalom na 14 punktów i tej straty gospodarze nie byli w stanie już odrobić, choć dwukrotnie ją zmniejszali. I to wszystko pomimo dominacji Chiefs na boisku (zdecydowana przewaga w statystykach posiadania piłki i terytorium) – kluczem do wygranej Brumbies okazała się skuteczna obrona.
•     W meczach z udziałem drużyn wyspiarskich dość blisko swojego drugiego zwycięstwa była Moana Pasifika, która grała z australijskimi Waratahs. Po 25 minutach prowadziła 17:0, a na początku drugiej połowy jeszcze 20:14. Jednak gdy w 54. minucie została na boisku w czternastkę po żółtej kartce, straciła dwa przyłożenia, które dały rywalom zwycięstwo 26:20. Moana grała do końca i w ostatniej akcji meczu miała szansę na przyłożenie, jednak obrona Waratahs na linii bramkowej okazała się skuteczna. Christian Lealiifano z Moany w tym meczu przekroczył granicę tysiąca punktów w Super Rugby – podstawkę do kopu, który o tym przesądził, przyniósł mu na boisko syn. Z kolei Hurricanes nie mieli najmniejszych problemów z Fijian Drua. Ekipa z Wellingtonu, pierwszy raz wspomagana przez ponad stukrotnego reprezentanta Nowej Zelandii Owena Franksa, który wrócił z kontraktu z Anglii, wygrała 67:5.
•     W tabeli na czele dwie drużyny, które mają po 10 zwycięstw na koncie: Blues i Brumbies. Dla odmiany tylko po jednym zwycięstwie mają zajmujące dwa ostatnie miejsca drużyny wyspiarskie.
 
United Rugby Championship - Irlandia, RPA, Szkocja, Walia, Włochy
•     W United Rugby Championship dwa zaległe spotkania w dole tabeli. Prawdziwą stawkę miało tylko starcie Ospreys z Dragons, bo gospodarze wciąż mieli szansę dogonić Scarlets i wywalczyć walijskie miejsce w Champions Cup w przyszłym sezonie. Z początku meczu Dragons ich zaskoczyli – po 10 minutach prowadzili 14:3. Potem jednak Ospreys przejęli kontrolę nad meczem (m.in. hat-tricka zaliczył Morgan Morris) i ostatecznie wygrali 50:31. Przeskoczyli dzięki temu w tabeli Scarlets, z którymi mają równą liczbę punktów – o awansie do Champions Cup zadecydują w tej sytuacji wyniki z ostatniej kolejki, gdzie obie ekipy zmierzą się z rywalami z Południowej Afryki. W drugim meczu Cardiff nie pozwoliło powtórzyć Zebre sukcesu sprzed tygodnia – już do przerwy Walijczycy prowadzili 35:0, a ostatecznie wygrali 42:14.
•     Professional Rugby Board (organizacja zarządzająca zawodowym rugby w Walii) zamówiła raport, z którego wynika, że należy rozwiązać jedną z czterech drużyn regionalnych z tego kraju (lub zmienić jej status na półzawodowy, wycofując ją z URC), co pozwoli zaoszczędzić kwoty rzędu 6–9 mln funtów rocznie. A kłopoty finansowe są spore. Oczywiście, zmiany nie są jeszcze pewne, ale w zagrożonych regionach budzi się opór. Spekuluje się, że największe ryzyko dotyczy Ospreys, którzy nie mają swojej bazy. To zresztą nie pierwszy taki pomysł. Przed trzema laty były prowadzone rozmowy o połączeniu Ospreys i Scarlets. Warto pamiętać, że z pierwotnie utworzonych pięciu zawodowych drużyn regionalnych, jedna została rozwiązana po zaledwie roku (Celtic Warriors).
 
Pro D2 - Francja
•     We francuskiej drugiej lidze (Pro D2) rozegrano przedostatnią kolejkę i wciąż jeszcze nie wszystko jest rozstrzygnięte. Spora w tym zasługa jednego spotkania, w którym Bourg-en-Bresse pokonało Colomiers z bonusem 34:13. Zwycięzcy walczą o utrzymanie i dzięki temu zmniejszyli o jeden punkt (do trzech) dystans dzielący ich od Rouen Normandie (to też wygrało z wyżej notowanym rywalem, Beziers). Z kolei Colomiers mogli zapewnić sobie zwycięstwem awans do play-off, a tak co prawda utrzymali się w czołowej szóstce, ale z tylko trzema punktami przewagi nad siódmym Provence, które nieoczekiwanie wygrało z Oyonnax (a w ostatnich minutach straciło bonus ofensywny). Awans potwierdziło za to Carcassonne, które pokonało także wyżej notowaną Bajonnę, 33:28 (mimo gry przez 50 minut w osłabieniu po czerwonej kartce). Porażki Bajonny i Oyonnax oznaczają, że wciąż nierozstrzygnięte jest, kto zajmie drugie miejsce, dające bezpośredni awans do półfinałów – obie drużyny mają taką samą liczbę punktów. Liderzy, Mont-de-Marsan są już za to pewni pierwszego miejsca po zwycięstwie nad Grenoble 22:12. Cieniem na tej kolejce spotkań położyła się śmierć Kelly’ego Meafui, pochodzącego z Samoa gracza Montauban – po wyjściu z klubu nocnego, gdzie z kolegami świętował zwycięstwo w meczu, skoczył z mostu do rzeki Tarn.
 
Japan Rugby League One - Japonia
•     Odrobinę smutno skończyła się runda zasadnicza Japan Rugby League One – dwa spośród sześciu spotkań odwołano, w tym mecz Toyoty Verblitz, która liczyła jeszcze na awans do play-off (była piąta i mogła mieć nadzieję na potknięcie Toshiby Brave Lupus) – w ekipie stwierdzono zachorowania na covid i automatycznie pięć punktów powędrowało na konto jej rywali, zwycięzców rundy zasadniczej Tokyo Sungoliath. Wyniki pozostałych meczów nie miały już w tej sytuacji większego znaczenia, choć zwraca uwagę zwycięstwo Kobelco Steelers nad Shining Arcs 74:34 (aż 25 punktów zdobył w nim Lee Seung-Sin, a cztery przyłożenia na swoje konto zapisał Rakuhei Yamashita; dla pokonanych kolejne przyłożenie zdobył Israel Folau).
•     W półfinałach zobaczymy cztery drużyny z metropolii tokijskiej: Tokyo Sungoliath zagra z Toshiba Brave Lupus Tokyo a Saitama Wild Knights (obrońcy tytułu) zmierzą się z Kubota Spears Funabashi Tokyo Bay. Z ligi spada NTT Docomo Red Hurricanes Osaka (aż na trzeci poziom, wszystko z powodu zmian w NTT, który postanowił nie wspierać dwóch zawodowych drużyn), dzięki czemu ostatni w tabeli Green Rockets dostaną szansę utrzymania w barażach. Już wiadomo, że do League One bezpośrednio awansuje ekipa z Osaki: Hanazono Kintetsu Liners, trzykrotny mistrz Japonii (choć ostatni raz przed niemal pół wieku).
 
Major League Rugby - USA, Kanada
•     W Major League Rugby kilka ciekawych wyników. Dramatycznie kończył się mecz na szczycie konferencji zachodniej, w którym spotkały się dwie drużyny Gilchrista: LA Giltinis i liderujący stawce Austin Gilgronis. Górą byli Giltinis, którzy po pierwszej połowie prowadzili 10:3. Gilgronis do końca walczyli przynajmniej o remis, w ostatniej akcji meczu zdobyli przyłożenie, ale brakło skutecznego podwyższenia (minimalnie chybione z nienajtrudniejszej pozycji) i obrońcy tytułu wygrali 10:8. Gilgronis zachowali jednak 6-punktową przewagę nad Giltinis w tabeli. Za to z czołowej trójki (tyle drużyn z konferencji awansuje do play-off) wypadła inna drużyna kalifornijska, San Diego Legion, która przegrała z bezpośrednim rywalem w walce o awans, Houston SaberCats, 24:34. W efekcie Legion przegonili nie tylko rywale z tego weekendu, ale także drużyna z Seattle (rekordowy w historii ligi wynik z wciąż zbierającymi porażki Dallas Jackals: 74:7). Na wschodzie liderzy z Bostonu umocnili się na prowadzeniu po zwycięstwie nad Old Glory DC. Zmiana na drugim miejscu: Rugby New York, które w ważnym meczu pokonało Toronto Arrows, przeskoczyło w tabeli ekipę Rugby ATL – Atlanta nieoczekiwanie przegrała z przedostatnią drużyną z zachodu, Utah Warriors.
 
SLAR - Ameryka Południowa
•     W południowoafrykańskiej Súper Liga Americana de Rugby mamy już trzech pewnych uczestników półfinałów: prowadzący w lidze urugwajski Peñarol, drugi chilijski Selknam i trzeci argentyńscy Jaguares XV. O czwarte miejsce walczą kolumbijscy Cafeteros Pro i paragwajscy Olimpia Lions (w gruncie rzeczy zbudowani na argentyńskich zawodnikach). Bez szans (i wciąż bez zwycięstwa) są brazylijscy Cobras. W ubiegłym tygodniu najciekawiej było w pojedynku Selknam z Jaguares XV. Argentyńska ekipa powinna być zmotywowana obecnością Michaela Cheiki na trybunach, tymczasem to Selknam dominował i drugi raz w tym sezonie pokonał Argentyńczyków – tym razem 23:10. Najlepszym Argentyńczykiem na boisku był ten jedyny w składzie Selknamu – Franco Molina. Są spore szanse na trzeci mecz w tym sezonie w takim samym zestawieniu, tym razem w półfinale rozgrywek.
 
Currie Cup - Południowa Afryka
•     Wróciła do gry najwyższa liga Currie Cup – mieliśmy m.in. spotkanie lidera ligi, niepokonanych Cheetahs, z najsłabszą drużyną, dotąd z kompletem porażek, Lions. Obie ekipy podtrzymały swoje serie – Cheetahs wygrali na wyjeździe 35:26, ale Lions byli na prowadzeniu przez niemal całe spotkanie i stracili je dopiero w ostatnich 10 minutach. Warto docenić też Pumas, którzy pokonali na wyjeździe wyżej klasyfikowanych Sharks 20:10 i zachowali szansę na awans do play-off. W ostatnim meczu Bulls pokonali Griquas 48:38 po wyśmienitej pierwszej połowie (36:5) i nieskutecznej pogoni rywali w drugiej odsłonie meczu – zwycięzcy umocnili się w ten sposób na drugim miejscu w tabeli.
•     Na drugim poziomie Black Lion pauzował (z powodu finału Super Cup), natomiast pierwsze zwycięstwa nad rywalami z Południowej Afryki odniosły drużyny z Kenii i Zimbabwe. Simbas wygrali z Border Bulldogs 35:12 (spotkanie dwóch drużyn, które dotąd miały komplet porażek na koncie), a Goshawks z Boland Kavaliers 23:22. Na prowadzeniu jedyna ekipa z kompletem zwycięstw, Griffons. Black Lion po oddaniu walkowerem dwóch spotkań jest sklasyfikowany na czwartym miejscu.
 
Top10 - Włochy
•     We włoskiej Top10 zaczął się play-off – w ten weekend odbyły się pierwsze spotkania dwumeczów półfinałowych. Bliżej awansu do finału są ubiegłoroczni jego uczestnicy, którzy odnieśli zwycięstwa wyjazdowe, choć niezbyt wysokie. Obrońca tytułu, Rovigo, wygrał z Valorugby Emilia 16:9, a najlepsza drużyna fazy zasadniczej, Petrarca, pokonała Calvisano 16:12.
 
Premiership - Walia
•     W walijskiej Premiership w ostatnim meczu sezonu, bardzo dramatycznym, rozstrzygnęła się sprawa trzeciego miejsca w lidze. Wywalczyła je drużyna Aberavon, która jednak musiała porządnie się namęczyć z ekipą Merthyr – wygrała 44:43. Aberavon wypracował sobie przewagę w pierwszej połowie, ale w 30. minucie jeden z jego graczy zobaczył czerwoną kartkę. Merthyr w drugiej połowie odrabiał straty, zdobył cztery przyłożenia i wyszedł nawet na dwupunktowe prowadzenie, ale pod sam koniec meczu Aberavon zdobył decydujące punkty z karnego. Afera na zapleczu, czyli w Championship. Szanse na zwycięstwo w niej i awans do Premiership miał Pontypool, ale stracił ją z powodu nierozegrania zaległego spotkania z najsłabszą drużyną ligi, Beddau. Władze Pontypool oskarżyły przeciwników o to, że bez powodu odrzucały kolejne proponowane terminy rozegrania meczu, a także władze ligi – o to, że w tej sytuacji nie przyznały im walkowera (zgodnie z przyjętymi wcześniej covidowymi zasadami). Inna afera w rozgrywkach pucharowych (bodajże czwartego szczebla) – zwycięzcy opublikowali zdjęcie zdobytego pucharu z „kreskami” z białego proszku, w efekcie czego dochodzenie wszczęła agencja antydopingowa.
 
Bundesliga - Austria
•     Poznaliśmy zwycięzcę austriackiej Bundesligi. Tytuł mistrzowski odzyskała ekipa Donau Wien, która dotąd tylko dwukrotnie w historii oddała go w inne ręce, w dwóch poprzednich sezonach (obrońcą tytułu był RC Graz, który przegrał z Donau w półfinale). Tym razem Donau miał okazję zrewanżować się Celticowi za porażkę z 2019 i wygrał, choć minimalnie i wyszarpując zwycięstwo niemal równo z końcowym gwizdkiem: 18:16.
 
Liga Națională de Rugby - Rumunia
•     W rumuńskiej Liga Națională de Rugby trwa sezon zasadniczy. W starciu dwóch ekip grających w ubiegłym sezonie w SuperLidze Știința Baia Mare pokonała Universitățeę Kluż 35:13. W jedynym w tej kolejce meczu drużyny zawodowej z amatorską Steaua Bukareszt rozgromiła Navodari 97:3.
 
Grzegorz Bednarczyk
 
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 12 28
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 12 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.