W Japan Rugby League One szykują się zmiany, które będą miały znaczący wpływ na rynek zawodników w regionie Pacyfiku w perspektywie krótkoterminowej i długoterminowej, a także wywołają trudne pytania dotyczące tożsamości zawodników.
W propozycjach, które wywołały niepokój i zamieszanie wśród zagranicznych zawodników, jest zapis aby od sezonu 2026 co najmniej ośmiu zawodników na boisku miało w sobie japońską krew. Co więcej, nowe przepisy będą uznawać za obcokrajowców nawet graczy urodzonych za granicą, ale posiadających japoński paszport, którzy rozegrali mniej niż 30 meczów w BraveBlossoms czyli drużynie narodowej.
Można się spodziewać, że wiele klubów sprzeciwi się tej decyzji, ponieważ nie będą chcieli oddawać części swoich zawodników. Ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, a spekuluje się, że JRLO może zostać zmuszony do przyjęcia podejścia etapowego z powodu sprzeciwu niektórych klubów. Z kolei konieczność takiego rozwiązania, jak spekulują media, to pomysł Japan Rugby Football Union.
Źródło: Brisbane Times
PS. Japonia stała się w ostatnich sezonach „ziemią obiecaną” rugbistów, którzy po zakończeniu kariery reprezentacyjnej chcieli dorobić nieco jenów do emerytury.