01/06/2020


Belgia to kraj pozostający w cieniu, rzucanym nawet przez jego stolicę. Cień kryje Belgię też w rugbowym światku. Reprezentacja gra na drugim poziomie w Europie, tradycje rugbowe ma bardzo duże, tymczasem gdy zaglądam do książek na temat historii rugby na świecie, to wzmianek o Belgii jest w nich mniej niż o Polsce. Tymczasem federacja rugby powstała tu już w 1931, a w 1934 należała do założycieli FIRA. Belgia wystartowała też w jednym z trzech turniejów o mistrzostwo Europy, które FIRA zorganizowała przed wojną – w 1937 zajęła piąte miejsce. Wróciła do rozgrywek FIRA już w pierwszej edycji powojennej, w 1952, i uczestniczyła w nich prawie nieprzerwanie (opuściła tylko kilka sezonów w latach 60. i 70.), choć bez sukcesów. W 2016 ostatecznie awansowali na najwyższy poziom Rugby Europe International Championships i zadomowili się tam na stałe. Najlepszy wynik, czwarte miejsce, osiągnęli w 2017, jednak dzięki temu, że spośród trzech drużyn ukaranych odjęciem punktów za udział nieuprawnionych zawodników, ich spotkała kara najłagodniejsza. W tej edycji REC są na piątym miejscu (imponujące zwycięstwo nad Rosją, dwie nieznaczne porażki z ekipami z Półwyspu Iberyjskiego), o dwa punkty przed Rumunią – przed ostatnim meczem, który grać mają (o ile się uda) właśnie z Rumunią na wyjeździe.


Wkład Belgów w światowe rugby? Być może za najważniejszy można uznać Johna Raphaela, który tu się urodził, jednak grał dla reprezentacji Anglii. Był kapitanem „Lwów” w 1910 w Argentynie, a zapamiętano go też jako świetnego krykiecistę. Zmarł także w Belgii, choć znowu nie z własnego wyboru: w wyniku ran odniesionych na froncie podczas I wojny światowej, w 1917.

Rozgrywki ligowe o mistrzostwo Belgii zainaugurowano jeszcze przed II wojną światową, w 1937, a zwycięzcą został British Sport Club z Antwerpii. W trzeciej edycji, w 1939, pierwszy raz zwyciężył Anderlecht. Co prawda zaraz potem wojna uniemożliwiła kontynuację rozgrywek, ale gdy w 1946 ponownie przystąpiono do gry, Anderlecht zdobył 11 kolejnych tytułów mistrzowskich. W sumie klub z Brukseli zdobył ich 20 i jest rekordzistą Belgii pod tym względem – jednak po ostatni taki triumf sięgnął ponad 40 lat temu, w 1974. Dziś gra na drugim poziomie rozgrywek krajowych. W okresie powojennym nie zawsze organizowano odrębne rozgrywki belgijskie – w latach 1947–1963 zdarzyło się sześć sezonów, gdy belgijskie kluby uczestniczyły w regionalnych rozgrywkach francuskich. Tytuł mistrza Belgii otrzymywała wówczas po prostu najwyżej sklasyfikowana w nich drużyna belgijska.

Dziś poziomów w lidze belgijskiej jest kilka: federacja belgijska organizuje rozgrywki centralne na trzech poziomach, a poniżej są rozgrywki organizowane przez dwie federacje regionalne: flandryjską (RV) i walońską (a właściwie, jak sami określają się w nazwie, „frankofońską” – LBFR). Przynależność klubu do federacji zależy od tego, czy uczestniczy w rozgrywkach na poziomie krajowym, czy regionalnym, przy czym jeśli w klubie część drużyn uczestniczy w jednych, a część w drugich – klub należy do obu federacji, krajowej i lokalnej. Swojej federacji lokalnej nie ma tylko Bruksela, trzeci region Belgii – kluby z tego miasta, które nie mieszczą się w trzech głównych poziomach rozgrywek uczestniczą w ligach walońskich.

W najwyższej lidze (D1) mamy osiem zespołów. Rozgrywki toczą się tu w dwóch fazach: zasadniczej (każdy z każdym, mecz i rewanż) oraz play-off, w którym biorą udział cztery najlepsze drużyny fazy zasadniczej (półfinały 1–4 i 2–3 oraz finał). Spada automatycznie najsłabsza ekipa, przedostatnia gra w barażu z wicemistrzem D2. Ten sezon został przerwany po 11 kolejkach spośród 14 zaplanowanych. Stawka podzieliła się na trzy wyraźne grupy: trzy najlepsze ekipy z liderem (La Hulpe z siedmioma punktami przewagi nad Dendermonde i ośmioma nad Soignies), trzy drużyny środka (14 punktów straty do trzeciego miejsca i prawie 20 punktów przewagi nad przedostatnią drużyną tabeli) i dwie najsłabsze ekipy, brukselski Boitsfort i Oudenaarde, mające odpowiednio po zaledwie 6 i 4 punkty. Prowadzące La Hulpe, z małego podbrukselskiego miasteczka w walońskiej części kraju, jest zarazem obrońcą ubiegłorocznego tytułu mistrzowskiego, zdobytego zresztą po raz pierwszy w historii klubu. Wcześniej przez trzy kolejne lata z rzędu mistrzostwa zdobywało flandryjskie Dendermonde, a przez poprzednie dwie dekady dominował w lidze Boitsfort (16 tytułów w latach 1990–2010).

Na drugim i trzecim poziomie ligowym mamy już po 10 drużyn. W D2 najbliżej awansu na najwyższy poziom (na sześć kolejek przed końcem ligi) były drużyny z Liége i położonego przy francuskiej granicy Frameries. Na czwartym miejscu był Anderlecht Bruksela, a komplet porażek na koncie miał klub z Mechelen. W D3 także liderowała walońska drużyna, Namur. Co ciekawe – każda drużyna z trzech najlepszych lig wystawia także drużyny rezerwowe, które uczestniczą w równoległych rozgrywkach rezerw (skład każdej ligi rezerw jest identyczny z ligą drużyn głównych). Zresztą, niektóre drużyny mają tych rezerwowych składów więcej. Najszerzej działa klub z Ottignies: pierwsza drużyna gra w D1 (piąte miejsce), druga w lidze rezerw D1 (siódme miejsce), trzecia w D3 (wicelider), a czwarta w lidze rezerw D3 (lider).

W walońskiej lidze regionalnej mamy trzy kolejne poziomy, na których gra łącznie 18 drużyn, w tym kilka trzecich drużyn klubów z poziomów centralnych (liderem poziomu drugiego jest trzecia drużyna La Hulpe). We flandryjskiej lidze regionalnej organizacja jest nieco inna: mamy pierwszy poziom z dziewięcioma drużynami, a poniżej drugi poziom z dwiema grupami po pięć drużyn: wschodnią i zachodnią. W sumie w seniorskich rozgrywkach ligowych piętnastek mamy zatem w sezonie 2019/2020 aż 93 drużyny (z czego 28 w ligach rezerw) z 56 klubów.

Oprócz lig mamy też Puchar Belgii, rozgrywany od 1968. Ubiegłorocznym zwycięzcą było Dendermonde, a rekordzistą w liczbie zdobytych trofeów jest Boitsfort (15-krotnie, ostatni raz w 2015). W tym roku puchar zatrzymał się na ćwierćfinałach rozgrywanych w styczniu i jest jedyną imprezą, której rozegrania nie anulowano – finał jest planowany na 29 sierpnia.

Do tego dochodzą klubowe rozgrywki międzynarodowe. Taką inicjatywą jest Benecup czyli rozgrywki między klubami z Belgii i Holandii. Pierwszy raz zorganizowano je w 1997 (wygrana Boitsfort), potem w latach 2005–2008 (Boitsfort wygrał dwie z czterech edycji). Po kilkuletniej przerwie wznowiono je w poszerzonej formie i od 2012 do 2014 odbywały się jako Puchar Morza Północnego z udziałem drużyn niemieckich (które wygrały wszystkie trzy edycje). W 2018 Benecup został wznowiony jako rozgrywana we wrześniu impreza z udziałem ośmiu drużyn (po cztery z Belgii i Holandii, podzielone na dwie mieszane grupy, zwycięzcy grup spotykają się w finale). W 2018 żadna belgijska drużyna nie awansowała do finału, ale w ubiegłym roku finał był wewnętrzną sprawą belgijską: w udanym rewanżu za finał mistrzostw Belgii Soignies pokonało La Hulpe 12:9. A przy okazji rozgrywania Benecupu pojawiły się pomysły zorganizowania Beneleague – czyli wspólnej ligi dla obu krajów.

Kobiece rugby pojawiło się w Belgii na początku lat 80. XX w. W 2001 Belgijki zadebiutowały w kobiecych mistrzostwach Europy organizowanych przez FIRA (ostatnie miejsce w na drugim poziomie rozgrywek, bez choćby jednego zdobytego punktu). Ponownie wystąpiły w 2006 i tu wreszcie wygrały pierwszy mecz z Norweżkami (w pozostałych znowu z zerowym dorobkiem). Po kilku edycjach bez większych sukcesów nastała znowu kilkuletnia przerwa i powróciły do rozgrywek w 2014 i zaczęły od drugiego miejsca. Rok później wygrały turniej, a w kolejnych dwóch edycjach zajmowały czwarte miejsce. 2018 to był jednak ostatni jak dotąd występ Belgijek.

Liga kobieca uruchomiona została w połowie lat 90. W pierwszych sezonach dominowało Le Hulpe (siedem tytułów w latach 1996–2003), a później Dendermonde (jedenaście tytułów między 2004 i 2019). W najwyższej lidze (D1) gra osiem zespołów. W chwili przerwania rozgrywek Dendermonde było na drugim miejscu z 9 punktami straty do Kituro z Brukseli. Na drugim poziomie (D2) także gra osiem drużyn, tu liderem w walce o awans do elity było La Hulpe. Na trzecim poziomie są trzy grupy (w sumie 16 zespołów), a na czwartym – dwie (łącznie 15 zespołów). Oprócz tego mamy ligę rezerw D1 (np. Dendermonde wystawia do rozgrywek łącznie trzy zespoły). Razem mamy 55 drużyn z 43 klubów. No, jeden z tych klubów jest klubem zagranicznym: na poziomie D2 w mistrzostwach Belgii uczestniczy żeńska drużyna z Luksemburga, RC Walferdange (żeby było ciekawiej, męska ekipa z tego samego klubu gra z kolei w lidze niemieckiej).

Kobiety oprócz ligi mają też swój puchar, a ponadto w 2019 rozegrano w ramach męskiego Benecupu także spotkanie pomiędzy kobiecymi mistrzami Belgii i Holandii: Belgijki z Dendermonde pokonały Holenderki z AAC 24:10 (łatwiej było znaleźć video z tego meczu niż jego wynik :)).

 
Grzegorz Bednarczyk
 
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]
 

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 12 28
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 12 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.