Do 68 minuty otwarty był wynik meczu Walii z Fiji, ostatecznie Smoki wygrały 29:17, ale nie przyszło to im łatwo. W pozostałych meczach Argentyna „planowo” pokonała USA 47:17, a Szkocja rozbiła Rosję 61:0.
Po niefortunnych porażkach z Francją i Anglią reprezentacja Argentyny mogła już tylko walczyć z USA o trzecie miejsce w grupie C premiowane awansem do kolejnego Pucharu Świata we Francji. Konto punktowe dla Pum otworzył Nicolas Sanchez, przyłożył i podwyższył na 7:0, do przerwy dwie piątki przyłożył jeszcze Joaquin Tuculet, a wynik na 19:5 ustalił amerykański kapitan Blaine Scully. Po zmianie stron Argentyna stopniowo powiększała przewagę punktową realizując założenia meczu, jednak ostatnie słowo ponownie należało do Orłów, już po czasie Scully przyłożył na 47:17.
Walczący o awans do ćwierćfinału Szkoci mieli proste zadanie w meczu z Rosją, wygrać z bonusem i zachować jak najwięcej sił na decydujące starcie z Japonią. Bo właśnie z Japonią będą walczyć o awans, Irlandia bowiem zapewniła już sobie awans bo trudno przypuszczać żeby przegrała z Samoa. Pierwsze dwa przyłożenia i podwyższenia zdobył dla Szkocji Adam Hastings, syn Gavina, słynnego obrońcy Ostów, który 61 meczach zdobył 667 punktów. Przed przerwą przyłożył jeszcze George Horne, a wynik na 21:0 ustalił Hastings. Po zmianie stron Niedźwiedzie powoli zaczęły opadać z sił, a Szkoci przystąpili do „demolki”, zdobyli jeszcze sześć przyłożeń windując wynik na 61:0 (sędzia Wayne Barnes nie uznał Szkotom jeszcze dwóch przyłożeń zdobytych po podaniach do przodu).
Początek meczu w wykonaniu Fiji zwiastowały pogram Smoków, po 8 minutach prowadzili 10:0 dzięki przyłożeniom Josua Tuisova i Kini Murimurivalu. Walijczycy otrząsnęli się jednak i przeszli do kontrataku dwa przyłożenia zdobył Josh Adams, ale w przeciwieństwie do Fiji wykorzystali podwyższenia (Dan Biggar) dające im prowadzenie 14:10 na koniec pierwszej połowy. Ułatwieniem dla Walijczyków były dwie żółte kartki w zespole Fiji (Tevita Cavubati i Semi Kunatani), sami też grali 10 minut bez jednego zawodnika (Ken Owens). W drugiej połowie sędzia Jerome Garces nie uznał przyłożenia Semi Radradra zdobytego po podaniu do przodu, kilka minut później żółtą kartę zobaczył James Davies i tym razem Fiji dostało szansę gry w przewadze. W 53 minucie za zawalenie maula przed polem punktowym Walii sędzia przyznaje Fiji karne przyłożenie, wyspiarze wyszli na prowadzenie 14:17. Nie cieszyli się nim długo, po pięciu minutach Rhys Patchell kopnął na remis z rzutu karnego, a chwilę po nim Adams zameldował się na polu punktowym i Smoki prowadziły 22:17. Po wznowieniu Fiji nie wykorzystało szansy na przyłożenie, za to nie upilnowało Liama Williamsa, który zdobył decydujące o bonusie przyłożenie, a Patchell podwyższył na 29:17.
09.10.2019, Kumagaya Rugby Stadium, Kumagaya City
Argentyna v USA 47:17 (19:5)
09.10.2019, Shizuoka Stadium Ecopa, Fukuroi
Szkocja v Rosja 61:0 (21:0)
09.10.2019, Oita Stadium, Oita
Walia v Fiji 29:17 (14:10)
