Karolina Jaszczyszyn: Z roku na rok robimy ogromne postępy
Jakub Kędzior - Onet Sport
Reprezentacja Polski 5 kwietnia br. na turnieju w Hongkongu stanie przed historyczną szansą awansu do HSBC Women’s World Rugby Sevens Series, czyli rozgrywek najlepszych drużyn świata w rugby kobiet. Zadanie jest niezwykle trudne, ale Polki, które w ciągu ostatnich lat dokonały sporego postępu, wyjechały do Azji w bojowych nastrojach.
Polki walczą o awans do elity
- Naszym celem jest zajęcie miejsca w pierwszej szóstce turnieju. To jest realny plan, na który musimy mocno zapracować całą drużyną - mówi kapitan Biało-Czerwonych Karolina Jaszczyszyn.
Spośród dwunastu drużyn, które walczą o kwalifikację do World Series, awans do elity wywalczy tylko zwycięzca turnieju w Hongkongu. - Faworytów jest dwóch. Brazylia to drużyna, która spadła z World Series w zeszłym roku, a na pewno chce tam wrócić. Z kolei RPA to zespół, który jest bardzo dobry, poukładany. Grał już w World Series. Na pewno mają ambicje, by awansować - dodaje nasza zawodniczka.
Polki w fazie grupowej zmierzą się z Argentyną, Belgią i Walią. O ile z zespołami z Europy nasze zawodniczki miały już szansę rywalizować, o tyle drużyna z Ameryki Południowej stanowi dla nich pewną zagadkę. - Miałyśmy okazję grać z Walią i Belgią na mistrzostwach Europy. Wiemy, na co mamy szczególnie zwrócić uwagę. To są bardzo dobrze przygotowane zespoły. Argentyna to drużyna, którą widzieliśmy tylko na analizie wideo i nie mamy boiskowego doświadczenia. Skupimy się na sobie i postaramy się realizować swoją taktykę - oceniła rugbystka Biało-Zielonych Ladies Gdańsk.
Ciągły postęp Biało-Czerwonych
W ostatnich latach Polki stopniowo przebijają się do szerokiej, światowej czołówki. Na początku roku brały udział w towarzyskim turnieju w Brisbane, gdzie miały okazje zmierzyć się z topowymi drużynami globu. Wcześniej rywalizowały w podobnym turnieju w Dubaju, który również był okazją do sprawdzenia się w rywalizacji z najlepszymi. - Systematycznie pniemy się w górę. Z roku na rok robimy ogromne postępy. Bardzo ciężko trenujemy, żeby grać jeszcze lepiej. Jeszcze dwa lata temu marzyliśmy o czołowej 12 mistrzostw Europy i udało się awansować. Rok temu o kwalifikacjach w Hongkongu, a teraz jesteśmy na nich. Możemy marzyć o World Series, zobaczymy, co się stanie – odważnie zapowiada Jaszczyszyn.
Przed Biało-Czerwonymi bardzo pracowity rok, w którym znów mają nadzieję wykonać kolejny krok w przód. - Głównym celem jest miejsce w pierwszej ósemce na mistrzostwach Europy, które odbędą się we Francji w czerwcu i Rosji we wrześniu. Na całość składają się dwa turnieje. Suma zdobytych punktów w klasyfikacji generalnej zdecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Starego Kontynentu. Przed czempionatem będziemy miały jeszcze okazję udoskonalić taktykę, grając w turniejach w Rzymie i w Paryżu. Wszyscy bardzo potrzebujemy jak najwięcej wspólnych treningów, meczów na wysokim poziomie. Grać, uczyć się, wykorzystywać zebrane doświadczenie. To jest nasza recepta na sukces - powiedziała kapitan reprezentacji.
Chociaż kadra kobiet zyskuje wielu fanów, rzadko mamy okazję oglądać Biało-Czerwone w akcji na krajowych boiskach. - Wszystkie zawodniczki będzie można zobaczyć na czterech turniejach o mistrzostwo Polski: w Lubinie, Rudzie Śląskiej, Warszawie i Gdańsku. Jedyną okazją, by zobaczyć drużynę narodową w kraju, będą zgrupowania w Warszawie przed wyjazdami na turnieje W Rzymie, Paryżu, Malemort i Kazaniu - zakończyła Jaszczyszyn.
