12/04/2025

Reprezentacja Polski zajęła ósme miejsce w turnieju World Rugby HSBC Sevens Challenger w Krakowie. Drużyna prowadzona przez Janusza Urbanowicza w drugim dniu zmagań po dramatycznym meczu uległa Kolumbii, a później nie wykorzystała okazji, by zrewanżować się Czeszkom. W rywalizacji kobiet triumfowały zawodniczki z Republiki Południowej Afryki, natomiast wśród mężczyzn najlepsi okazali się Portugalczycy.

Po pierwszym dniu, który dla reprezentacji Polski nie był szczególnie udany, „Biało-Czerwonym” została tylko walka o piątą lokatę i poprawę nastrojów wśród kibiców. W Krakowie, po niezwykle chłodnym i deszczowym piątku, w końcu pojawiło się trochę słońca, stąd i optymizmu w kadrze było znacznie więcej.

Thriller Polek na początek

Pierwszym rywalem Polek były Kolumbijki, dla których sytuacja, po porażce z Tajlandią, zrobiła się lekko nerwowa i cały czas musiały drżeć o awans do turnieju w Los Angeles. Przełożyło się to również na początek spotkania, kiedy to jedna z naszych rywalek już w pierwszej akcji po nieprzepisowym zagraniu została ukarana kartką i Kolumbijki grały dwie minuty w osłabieniu. Nasza drużyna szybko to wykorzystała i po szybkim rajdzie po skrzydle Oliwii Krysiak zaliczyła pierwsze przyłożenie. Julia Druzgała z trudnej pozycji celnie kopnęła między słupy i prowadziliśmy 7:0.

Chwilę później Polki znów ruszyły do przodu i po świetnym zagraniu Natalii Pamięty znalazły lukę w defensywie Kolumbijek. Bardzo dobrze dysponowana Krysiak obiegła rywalkę i po raz drugi zameldowała się na polu punktowym. „Biało-Czerwone” prowadziły 12:0, bardzo dobrze wchodząc w to spotkanie i mocno przeciwstawiając się faworyzowanej drużynie z Ameryki Południowej. Kolumbia, grając już w pełnym składzie, zdołała odpowiedzieć i zdobyć pierwsze przyłożenie w tym spotkaniu, ale Polki bardzo szybko odpowiedziały świetną akcją i pięcioma punktami Druzgały. Do przerwy nasz zespół prowadził 17:7, dość zdecydowanie dominując nad rywalkami.

W drugiej części gry rywalizacja na murawie zrobiła się bardziej wyrównana, a po dwóch minutach to Kolumbijki zdobyły pierwsze przyłożenie, za sprawą Danieli Alzate, zmniejszając prowadzenie „Biało-Czerwonych”. To jednak tylko podrażniło podopieczne Janusza Urbanowicza. Grając w przeszłości w Juvenii Kraków Druzgała po raz kolejny udowodniła, że jest przyszłością polskiego rugby i po świetnej akcji zdobyła swoje drugie przyłożenie, dokładając do tego dwa „oczka” po kopie na słupy.

Na nieco ponad minutę przed końcem meczu jednak to znów przyjezdne przeprowadziły akcję za siedem punktów, zmniejszając prowadzenie Polek do stanu 19:24. Na dodatek Julia Druzgała otrzymała żółtą kartkę i spotkanie kończyliśmy w osłabieniu. Kolumbijki niestety wykorzystały przewagę liczebną i najpierw Juliana Soto wpadła z piłką na pole punktowe, a następnie Valentina Tapias udanie podwyższyła i to Kolumbijki wygrały ten mecz 26:24. Co gorsza, dwie z naszych zawodniczek doznało urazów, wykluczających je ze starcia o siódme miejsce.

Nieudany rewanż „Biało-Czerwonych”

W swoim ostatnim meczu Polki dostały szansę rewanżu na Czeszkach, którym uległy ledwie dzień wcześniej. Niestety w naszej drużynie zabrakło kontuzjowanych Oliwii Strugińskiej i Martyny Wardaszki, które ucierpiały w meczu z Kolumbijkami. Zespół naszych południowych sąsiadek zaczął od mocnego uderzenia, bo już w pierwszej minucie Vera Gartnerova zameldowała się z piłką w polu punktowym, a Veronika Bolfova udanie podwyższyła. Potem jednak do głosu doszły Polki i najpierw Oliwia Krysiak, a następnie Natalia Pamięta zaliczyły przyłożenia i do przerwy prowadziliśmy 10:7.

Po zmianie stron żółtą kartką ukarana została Marta Morus i Czeszki zaliczyły dwa przyłożenia, przejmując inicjatywę w tym spotkaniu. W samej końcówce „Biało-Czerwone” jednak po raz kolejny zerwały się do ataku i tym razem Patrycja Zawadzka przedarła się na pole punktowe, a chwilę później Julia Druzgała udanie podwyższyła i na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:17! Ostatnie słowo należało jednak do drużyny Czech. Tereza Bathova przebiegła z piłką kilkadziesiąt metrów i zaliczyła decydujące przyłożenie w tym meczu. Później ta sama zawodniczka celnie kopnęła na słupy i to nasze rywalki wygrały to spotkanie 24:17, kończąc turniej na siódmej pozycji.

Gwiazdy zagrały dla Kuby

W przerwie rywalizacji zawodowców odbyło się spotkanie pomiędzy Gwiazdami Fundacji TVP i zespołem dziennikarzy. Był to charytatywny mecz dla 11-letniego Kuby, który pojawił się na stadionie wraz z rodzicami i spotkał z wszystkimi uczestnikami meczu.

W meczu wystąpili m.in. byli piłkarze Wisły Kraków: Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Głowacki, Marcin Wasilewski czy Adam Kokoszka, a także raper Eldo, gwiazdy „Pytania na Śniadanie” oraz były zawodnik reprezentacji Nowej Zelandii Teddy Stanaway. Zespół gwiazd poprowadził trener męskiej reprezentacji Polski w rugby 7, Walijczyk Chris Davies, z kolei ekipę dziennikarzy, gdzie obejrzeliśmy m.in. Piotra Jawora z Interii, Mateusza Migę z TVP Sport, Roberta Grzędowskiego z radiowej Trójki, czy Mateusza Kuźniewskiego z Radia 357 przygotowywał szkoleniowiec Juvenii Kraków Ciaran Hearn. Oba zespoły na zdjęciu nr 1.

Ostatecznie gwiazdy wygrały 20:10, a pierwsze przyłożenie spotkania zaliczył Adam Kokoszka, pokazując, podobnie jak pozostali byli piłkarze, że gry zespołowe z piłką, bez względu na jej kształt ma we krwi. Pozostali piłkarze również radzili sobie doskonale, wykonując zwody, przenosząc świetnie grę ręką i odnajdując luki w obronie. Niezwykle dynamicznie prezentował się także Robert Stockinger.

Bilety do Los Angeles rozdane

W ostatnich meczach, w rywalizacji mężczyzn doszło do sporej niespodzianki, bo dotychczasowi liderzy klasyfikacji generalnej - siódemka Kanady - po półfinałowej porażce z Samoańczykami, w meczu o trzecie miejsce przegrali z Niemcami 19:21 i zakończyli zmagania na czwartej pozycji. Mimo to zarówno ekipa z kraju Klonowego Liścia, jak i nasi zachodni sąsiedzi zapewnili sobie bilet do Los Angeles.

W wielkim finale po fantastycznym meczu Portugalia (zdjęcir nr 3) wydarła zwycięstwo Samoa 24:19, powtarzając swój sukces z drugich zawodów w Kapsztadzie. Natomiast zawodnicy z Oceanii, którzy przed meczem z wyraźnym wzruszeniem wysłuchali hymnu, również mogli zapisać występ w stolicy Małopolski do udanych, bowiem dzięki bardzo dobrej postawie w Krakowie oni również wystąpią w Los Angeles.

Wśród pań, gdzie już po półfinałowej porażce Tajlandii w meczu z Argentyną 20:21 wiadomo było, że to Kolumbijki, obok Kenii, RPA i Argentyny właśnie, zapewniły sobie awans do decydujących zawodów w USA, byliśmy świadkami bardzo zaciętej rywalizacji. W meczu o trzecie miejsce Kenijki, które wygrały obydwa turnieje w Kapsztadzie, pokonały Tajki 27:19.

Z kolei w meczu o zwycięstwo w całych zawodach drużyna RPA (zdjęcie nr 2), która u siebie dwa razy zawiodła swoich fanów, tym razem sprostała oczekiwaniom i w finale pokonała Argentynę 21:12. To spotkanie było znakomitą reklamą dla kobiecych „siódemek”, a obydwa zespoły pokazały, że dotarły tak daleko w pełni zasłużenie.

Kajetan Cyganik
Biuro Prasowe Turnieju
World Rugby HSBC Sevens Challenger


Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.