24/06/2024

Top 14 - Francja
Najdłużej trwające rozgrywki ligowe na świecie zmierzają do końca – w Top 14 odbyły się półfinały.
- Stade Toulousain – Stade Rochelais 39:23. Oj, nie ma La Rochelle szczęścia w play-offach francuskiej ligi. Od czterech sezonów trafia w nich za każdym razem (na różnych etapach) na Tuluzę i zawsze przegrywa. Tak też było i tym razem, a niewątpliwy wpływ na kolejną stratę szansy na pierwszy w historii krajowy triumf miały dwie czerwone kartki filarów, Uiniego Atonio na początku drugiej połowy i Redy Wardiego na 20 minut przed końcem. Co prawda to roszelczycy po 20 minutach prowadzili 10:3, ale wtedy stracili zarówno przyłożenie, jak i Jacka Nowella z żółtą kartką. Grę w przewadze Tuluza wykorzystała do wyjścia na prowadzenie po przyłożeniu w wyniku akcji świetnie rozpoczętej przez Antoine’a Duponta. Do przerwy jednak to La Rochelle prowadziło – najpierw karny, a potem przy grze w przewadze po żółtej kartce Jacka Willisa przyłożenie Grégory’ego Alldritta i zrobiło się 15:20. Czerwona kartka Atonio na początku drugiej połowy odebrała szanse roszelczyków – szybko dwa przyłożenia zdobyli tuluzańscy Argentyńczycy, Juan Cruz Mallía (już drugie w meczu) i Santiago Cochobares. Było 29:20, a sytuację La Rochelle pogorszyła jeszcze bardziej czerwona kartka Wardiego za cios wymierzony głową Julienowi Marchandowi (ten zobaczył tylko żółty kartonik). I choć trzeci karny Antoine’a Hastoy’a pozwolił zmniejszyć stratę do 6 punktów, tym samym odpowiedziała Tuluza, a mecz skończyła przyłożeniem Matthisa Lebela świetnie obsłużonego przez Romaina Ntamacka. Znów błysnął Dupont, który miał udział w trzech przyłożeniach swojej drużyny.
- Stade Français – Union Bordeaux-Bègles 20:22. Choć to paryżanie przystępowali do fazy play-off jako drużyna wyżej notowana, faworytem wydawali się gracze z Bordeaux, na dodatek grający na własnym stadionie (oba półfinały już wcześniej zaplanowano na Matmut Atlantique Stadium). I choć pierwsze punkty zdobyło Stade Français po karnym Jorisa Segondsa (podczas gdy Maxime Lucu wcześniej spudłował), po 20 minutach było 17:3 dla Bordeaux (dwa przyłożenia po maulach autowych w wykonaniu Maxime’a Lamothe’a). Paryżanie odpowiedzieli przyłożeniem zmniejszając stratę do siedmiu punktów, a tuż przed przerwą byli bliscy wyrównania – jednak długotrwały okres ataku przy linii bramkowej rywali skończyli błędem. W drugiej połowie, choć Stade Français jako pierwsze zaatakowało (Segonds spudłował dropa), to La Rochelle pierwsze zdobyło przyłożenie. Po paru minutach przyłożeniem Lucasa Peyresblanques’a Stade Français znowu zmniejszyło stratę do siedmiu punktów. I do końca walczyło o kolejne punkty – na koniec meczu, podobnie jak na koniec pierwszej połowy, zdobyło przewagę, ale tym razem udało się ukoronować ją przyłożeniem. Aby jednak doprowadzić do dogrywki potrzebne było podwyższenie, a to Jorisowi Segondsowi się nie udało.
- W finale zagrają zatem Stade Toulousain i Union Bordeaux-Bègles. Jedni zdobywają tytuły mistrzowskie regularnie, drudzy czekają na taki sukces od 33 lat (ale warto zwrócić uwagę, że w tym ostatnim swoim finale Bordeaux pokonało właśnie Tuluzę).
- A swoją drogą, prezydent Racingu 92, który odpadł z play-off w ćwierćfinale, skrytykował postawę w tym sezonie dwóch gwiazd swojej drużyny, Siyi Kolisiego i Josuy Tuisovy. Tego pierwszego skrytykował m.in. za „przybranie kilogramów”.

United Rugby Championship - Irlandia, RPA, Szkocja, Walia, Włochy
We Francji dopiero półfinały, natomiast w URC już zakończono rozgrywki – a finał trzeci raz z rzędu rozegrano w Południowej Afryce.
- Bulls – Glasgow Warriors 16:21. Tym razem gospodarzem nie był Kapsztad, ale Pretoria, ale podobnie jak rok temu gospodarze ulegli gościom z dalekiej Europy. I to mimo faktu, że po pokonaniu Leinsteru i przy przewadze własnego boiska byli zdecydowanymi faworytami. Zaczęli zresztą bardzo dobrze – dwa karne Johana Goosena (pierwszy już na samym początku meczu), potem przyłożenie (imponujący atak Marco von Stadena) i prowadzili 13:0. Szkoci zdołali odpowiedzieć przyłożeniem dopiero w ostatniej akcji pierwszej połowy, ale w drugiej połowie meczu odwrócili losy meczu. Co prawda po kolejnym karnym Goosena (nieźle kopał z podstawki, ale popełnił kilka ważnych błędów, m.in. w kluczowym momencie nie ekspediując skutecznie piłki z karnego w aut) Bulls znowu prowadzili 9 punktami, ale Warriors zdobyli dwa przyłożenia i wyszli na pięciopunktowe prowadzenie na kwadrans przed końcem. Mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale jeszcze jedno ich przyłożenie unieważniono po TMO. Gospodarze próbowali odmienić wynik meczu, ostatnie parę minut grali z przewagą zawodnika po żółtej kartce jednego z przyjezdnych, ale nic z tego nie wyszło. Zaimponowała w tym meczu trzecia linia szkockiego młyna – aż dwóch jej zawodników dostało dziesiątki w portalu planetrugby.com (w tym najlepszy na boisku Matt Fagerson). To dopiero drugi tytuł szkockiej drużyny w historii – poprzedni zdobyli Glasgow Warriors w 2015.

Super Rugby Pacific - Australia, Nowa Zelandia, Fidżi, Samoa, Tonga
Finał Super Rugby Pacific to jedno z głównych rugbowych wydarzeń półkuli południowej. Tym razem było wewnętrzną sprawą dwóch drużyn z Wyspy Północnej.
- Blues – Chiefs 41:10. Grano na Eden Park, a miejscowi Blues rywalizowali z ekipą Chiefs z nieodległego Hamiltonu. Gospodarze nieoczekiwanie zostali wzmocnieni powrotem po kontuzji kapitana, Patricka Tuipulotu, natomiast Chiefs po kolejnej kontuzji mieli problemy z obsadą pozycji młynarza. Pierwszą szansę na punkty mieli przyjezdni, ale Damian McKenzie nie wykorzystał karnego. Blues odpowiedzieli 10 punktami (w tym przyłożeniem grającego ostatni mecz w ich barwach Akiry Ioane), a gdy McKenzie wreszcie z podstawki trafił, dorzucili kolejne 10 (tym razem przyłożył Caleb Clarke, znów z udziałem Akiry Ioane) i do przerwy prowadzili 20:3. A po przerwie zwiększyli przewagę do aż 31 punktów – dwa kolejne przyłożenia zdobył Clarke. Przyłożenie Chiefs na kwadrans przed końcem nie zmieniło już nic – tym bardziej że Blues wkrótce potem odpowiedzieli tym samym. Piękne zwycięstwo Blues. Choć to przecież jedna z czołowych nowozelandzkich drużyn, na taki sukces czekała aż 21 lat (no, po drodze zaliczyła tytuł w pandemicznym Super Rugby Trans-Tasman).

Premiership Women - Anglia
- W finale Premiership Women niespodzianki nie było. Dominująca przez cały sezon drużyna Gloucester-Hartpury (przegrała tylko jeden mecz w rundzie zasadniczej) wygrała także i w finale – nad Bristol Bears. Co prawda do przerwy przegrywała 10 punktami (7:17), jednak w drugiej połowie w ciągu niespełna kwadransa zdobyła aż cztery przyłożenia i wygrała spotkanie 36:24 (a 16 punktów z tego zdobyła obrończyni Emma Sing). Dla zwyciężczyń to drugie mistrzostwo w historii i zarazem drugie z rzędu.

Major League Rugby - USA
- W Major League Rugby w nocy z poniedziałku na wtorek kończono poprzednią kolejkę gier – grający z nieoczekiwanie i nagle zmienionym trenerem Chicago Hounds pokonali nieoczekiwanie San Diego Legion 22:16 i w praktyce zapewnili sobie awans do play-off. Dla przegranych punktowały obie ich największe gwiazdy – Ma’a Nonu zdobył przyłożenie, a Matt Giteau wykorzystał dwa rzuty karne (pudłował za to z podwyższeń). A w ten weekend rozegrano przedostatnią kolejkę gier, która już nic nie mogła zmienić w składzie drużyn kwalifikujących się do play-off. Obie ekipy z piątych miejsc konferencji, Miami Sharks i Utah Warriors, wygrały mecze z ekipami zajmującymi miejsca nad nimi, ale mimo to ich strata do czwartego miejsca pozostała zbyt duża, aby ją odrobić za tydzień. Z kronikarskiego obowiązku: na wschodzie wicelider, NOLA Gold, pokonał 27:17 lidera, New England Free Jacks, ale mimo to bostończycy pozostali na czele konferencji. Na zachodzie także wyjazdowa przegrana lidera – San Diego Legion pokonał Houston Saber-Cats 37:24.

Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.