Wielkimi krokami zbliżają się finały Rugby Europe Championship. W Paryżu, na Stade Jean Bouin jednego dnia będzie można oglądać aż osiem drużyn, które rozegrają cztery mecze o miejsca. W wielkim finale zmierzy się Gruzja z Portugalią. To jednodniowe święto rugby jest jednym z wielu działań europejskiej federacji, która stara się popularyzować nasz sport w krajach, w których popularność dyscypliny rośnie.
Sam sport to jednak nie wszystko. Florent Marty, dyrektor generalny Rugby Europe opowiedział nam jak federacja zabiega o budowanie bazy kibiców. Jak chce przyciągać ich na stadiony i jak uatrakcyjniać rugby, by również w krajach zdominowanych przez piłkę nożną, jak Hiszpania, Portugalia, czy Polska, budować wokół te dyscypliny społeczność.
Chyba każdy zauważa, że Rugby Europe Championship zmienia się z roku na rok, rozwijając się również pod względem marketingu i komunikacji. Jaki jest długoterminowy plan Rugby Europe dla tych rozgrywek, aby przyciągnąć uwagę i zwiększyć ich popularność?
Florent Marty: - Cel jest bardzo prosty: sprawić, by Rugby Europe Championship stało się głównym turniejem rugby, śledzonym przez miliony fanów na całym świecie. Zaczyna się to od pracy ramię w ramię z federacjami nad jakością turnieju nie tylko na boisku, ale także poza nim.
W Europie jest niesamowita liczba bardzo utalentowanych graczy, a pokazanie ich na najlepiej możliwie przygotowanej scenie jest naszą główną ambicją, to oznacza: granie na przystosowanych stadionach, promowanie meczów lokalnie i globalnie, aby przyciągnąć pełnych pasji i zaangażowania fanów poprzez kampanie cyfrowe i społecznościowe, zapewnienie najlepszej jakości transmisji, jaką możemy, dzięki scentralizowanemu i jednorodnemu modelowi oraz współpraca z naszą marką i partnerami broadcastingowymi w celu pokazania doskonałych meczów rugby.
W 2023 roku wprowadziliśmy nowy format turnieju z ośmioma drużynami i fazą play-off, który sprawdził się znakomicie. Dodało to sportowej niepewności, kiedy walka o najwyższą stawkę waży się do ostatniego dnia. Wszystkie nasze wskaźniki wzrosły: frekwencja na stadionie ze średnią 4000 widzów w dotychczasowych 20 meczach tegorocznych rozgrywek, nasi partnerzy broadcastingowi cieszą się zwiększoną oglądalnością, a liczba fanów w mediach społecznościowych na platformach Rugby Europe wzrosła o 25 procent.
Plan na najbliższe lata zakłada dalszą pracę nad poprawą jakości naszych zawodów we współpracy z naszymi związkami, zwiększenie zasięgu medialnego i cyfrowego na całym świecie oraz zwiększanie liczby fanów i ich zaangażowania w śledzenie i czerpanie radości z naszego sportu.
Jakie są Pana główne cele na najbliższe lata w zakresie promocji i marketingu rugby w Europie?
- Mamy strategię opartą na naszych rozgrywkach premium, którymi są Rugby Europe Championship XV i 7 oraz Rugby Europe Super Cup. Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić jak najlepszy zasięg tych rozgrywek, angażować nowych kibiców i tworzyć społeczności.
Naszą przygodę z danymi rozpoczęliśmy w 2022 roku i obserwujemy, jak liczba ta w szybkim tempie wzrasta, sięgając obecnie niemal 200 tys. fanów w naszej bazie. Skupiamy się na Rugby Europe TV, a wszystkie nasze mecze i turnieje są dystrybuowane na całym świecie za pośrednictwem różnych platform transmisji i streamingu. W każdym sezonie w różnych rozgrywkach Rugby Europe występuje ponad 3300 zawodników.
Rugby Europe stało się świetną platformą do prowadzenia kampanii angażujących dla partnerów i zapewnia wysoki zwrot z inwestycji. Dzięki produkowanym treściom krótkometrażowym, takim jak klipy na żywo, najlepsze akcje, przyłożenia kolejki, zawodnicy turnieju itp. docieramy do szerszej i młodszej publiczności, która jest kluczowa dla przyszłości naszego sportu. Następnym krokiem jest znalezienie większego wsparcia komercyjnego - marek, którą zechcą dołączyć do naszej podróży i wesprzeć nasz ciągły rozwój.
Finały w Paryżu bez wątpienia będą wielkim świętem rugby i z pewnością wiele pracy i czasu pochłania teraz proces przygotowania udanego wydarzenia. Czy może Pan powiedzieć nam nieco więcej o tych przygotowaniach i czego kibice mogą się spodziewać po "Super Niedzieli"?
- Po pierwsze, 2024 to 10. urodziny Rugby Europe i 90. urodziny jej poprzedniczki FIRA, a nasza organizacja chciała uczcić tę rocznicę w najlepszy możliwy sposób. Poprzez mecze na najwyższym poziomie. Po drugie, w okresie od lutego do marca 2024, w Paryżu nie odbywały się żadne mecze międzynarodowe ze względu na renowację Stade de France na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Po trzecie, chcieliśmy wprowadzić innowację, organizując wyjątkowy i unikatowy festiwal rugby z czterema meczami rozgrywanymi w tym samym mieście, na tym samym stadionie i tego samego dnia, ze względu na wyjątkową okazję, jaką mamy w tym roku.
Koncepcja "Super Sunday" przyjęła się naprawdę dobrze. Fani będą mogli cieszyć się całodniowym świętem rugby z wieloma interakcjami i innowacyjnymi koncepcjami. Poza ekscytującymi czterema meczami, w tym wielkim finałem pomiędzy Gruzją i Portugalią, tego dnia zaoferujemy fanom wiele okazji do interakcji i rozrywki. Między innymi, dzięki naszym partnerom RugbyDAO i POAP, fani będą mogli wejść do pierwszego w historii cyfrowego klubu kibica. Dzięki temu miłośnicy rugby z całej Europy będą mieli jeszcze więcej radości ze swojego ulubionego sportu.
Jak ważny w Waszej strategii jest poziom sportowy zawodów?
- Każde zawody muszą być traktowane jak produkt, który można zaprezentować fanom i społecznościom. Nasze rozgrywki są otwarte i inkluzywne, każda drużyna narodowa osiągająca dobre wyniki może osiągnąć poziom mistrzowski i rywalizować o tytuł lub walczyć o miejsce w systemie kwalifikacji do Pucharu Świata w Rugby.
Awanse i spadki są w centrum wszystkiego, co robimy i zapewniają świetną narrację na każdym poziomie. Każdy mecz ma znaczenie, każda społeczność jest zaangażowana.
Polska walczy o pozostanie w REC na kolejne dwa lata. Jak oceniasz poziom sportowy, ale także marketingowy i komunikacyjny tego, co Polski Związek Rugby robi dla rozwoju tego sportu w kraju?
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z zaangażowania Polskiego Związku Rugby. Od strony sportowej, pomimo 8. miejsca w pierwszym sezonie w REC, drużyna osiągnęła obiecujące wyniki, zwłaszcza pokonując Belgię w zeszłym sezonie i przegrywając po zaciętym meczu z Niemcami. Sezon 2024 jest nieco trudniejszy ze względu na dwa mecze wyjazdowe, ale widzimy potencjał rozwoju w Polsce dzięki włączaniu do kadry nowych, młodych graczy.
Poza boiskiem obserwowaliśmy, że od dłuższego czasu nastąpiła ogromna poprawa i jakość w obszarach marketingu i komunikacji. Widzieliśmy ambicję promowania reprezentantów kraju zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, a liczby, które zespół PZR zdołał wygenerować dzięki treściom tworzonym na platformach cyfrowych, były godne uwagi i pomimo wyników, nadal rozwijał swoją obecność w mediach społecznościowych. Wzrost wspomnianych społeczności na platformach i oglądalności świadczy o rosnącym zainteresowaniu rugby w Polsce. Cieszymy się, że możemy współpracować z Polskim Związkiem Rugby, aby rozwijać i promować rugby.
Rozmawiał Kajetan Cyganik - Biuro Prasowe PZR