Chyba najgorętszym tematem ostatniego tygodnia w świecie rugby jest kolejna kontrowersja z sędziowaniem w roli głównej. W ostatnim akordzie meczu Francji z Włochami Paolo Garbisi wykonywał rzut karny z podstawki. Piłka z niej spadła, czas na kop uciekał, więc Włoch szybko ją postawił i kopnął, trafiając w słupek. Problem w tym, że gdy piłka spadła, przynajmniej dwóch Francuzów ruszyło w jego kierunku, jakby to było podwyższenie, a on zaczął ruch do piłki.
Sędzią rugby nie jestem, ale mam wrażenie, że ruch tych dwóch Francuzów powinien skłonić sędziego tego spotkania (swoją drogą, pierwszy raz pełniącemu tę rolę na takim poziomie) do przynajmniej przemyślenia zastosowania punktu 8.27 przepisów gry w rugby – zgodnie z którym w przypadku naruszenia przez drużynę broniącą zasad postępowania podczas wykonywania kopu z karnego przez przeciwników rzut karny powinien być powtórzony i przesunięty o 10 m bliżej bramki. A te ruchy Francuzów mogły na kopiącym wywrzeć dodatkową presję, jakby ubiegającego czasu (zostawało przecież dosłownie parę sekund) było mało.
Przeczytaj cały felieton [kliknij]
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]