Top 14 - Francja
- Z czołowych lig europejskich ten weekend na boiskach zobaczyliśmy tylko zawodników francuskiej Top 14. Głównym punktem programu pierwszej kolejki rundy rewanżowej była chyba obecność na boisku Antoine’a Duponta – po raz ostatni, przed rozpoczęciem przygody z reprezentacją Francji w rugby 7, której celem jest udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. A swoją szansę w starciach z potęgami pozbawionymi reprezentantów Francji chciały wykorzystać ekipy walczące o utrzymanie.
- USA Perpignan – Racing 92 26:5. I właśnie taką szansę wykorzystało Perpignan. Katalończycy zmierzyli się z liderem ligi, u którego brakowało jednak nie tylko reprezentantów kraju, ale także m.in. Siyi Kolisiego. Gospodarze wyszli na prowadzenie po pierwszym przyłożeniu zdobytym po 10 minutach gry i nie oddali już do końca. Przeciwnie – stopniowo budowali przewagę, pozwolili rywalom na zdobycie tylko pięciu punktów, a w ostatniej akcji meczu, dzięki swojemu czwartemu przyłożeniu (w wykonaniu Argentyńczyka Ignacio Ruiza) wywalczyli ofensywny punkt bonusowy.
- Oyonnax – Stade Français 19:23. Gorzej poszło innej drużynie walczącej o utrzymanie w lidze w starciu z inną paryską potęgą. Oyonnax świetnie zagrało w pierwszej połowie – przyłożenie i skuteczne kopy Argentyńczyka Hugo Miottiego dały im nawet prowadzenie 16:3. Jednak paryżanie dzięki dwóm przyłożeniom zniwelowali straty, a w końcówce dzięki dwóm karnym Zacka Henry’ego przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gospodarze do końca walczyli o wygraną, ale bezskutecznie.
- RC Toulon – Union Bordeaux-Bègles 32:37. Na koniec rugbowego weekendu znakomite widowisko zobaczyli kibice w Tulonie. Co prawda tu obie ekipy były osłabione wyborami Fabiena Galthié, ale srożej wydawały się one uderzać w gości, bowiem oni stracili znakomitą większość graczy ataku. Tymczasem już pierwsza akcja meczu przyniosła przyłożenie zmiennika Penaud i Bielle-Biarrey’a – pięć punktów zdobył Madosha Tambwe. Jednak reszta pierwszej połowy należała do gospodarzy, którzy zdobyli trzy przyłożenia (punktowali m.in. Beka Gigaszwili i Leicester Fainga’anuku) i do przerwy prowadzili 22:13. Po przerwie obie ekipy wymieniły się przyłożeniami (m.in. drugi raz zdobył punkty Fainga’anuku, który wykorzystał niezdecydowanie rywali) i na 20 minut przed końcem Tulon nadal prowadził 9 punktami. Emocji w końcówce nie brakło – Bordeaux wyszło na prowadzenie na kwadrans przed końcem (znów błysnął Tambwe), Tulon odzyskał je po karnym, ale ostatnie słowo należało do gości – czwarte przyłożenie na wagę zwycięstwa zdobył kolejny młody gracz ataku Nicolas Depoortère, zwolniony do klubu ze zgrupowania reprezentacji (po akcji znakomicie zainicjowanej z własnego pola 22 m znowu przez Tambwe). Dla Tulonu była to pierwsza porażka u siebie w tym sezonie, a dla Bordeaux pierwsze zwycięstwo w Tulonie w historii.
- Poza tym:
• ASM Clermont – Lyon OU 38:21 (wyśmienita pierwsza połowa gospodarzy, pod koniec której dzięki m.in. dubletom przyłożeń Aliveretiego Raki i Peceliego Yato prowadzili 33:0);
• Section Paloise – Castres Olympique 33:44 (druga w tym sezonie porażka Pau na swoim boisku, pomimo prowadzenia 14:0 po zaledwie 8 minutach meczu);
• Stade Rochelais – Montpellier Hérault 18:10 (cenne zwycięstwo roszelczyków walczących o powrót do czołówki i niewykorzystana szansa gości na wyrwanie się z ostatniego miejsca w tabeli);
• Stade Toulousain – Aviron Bayonnais 46:26 (pewna wygrana mistrzów Francji, a Dupont grający na pożegnanie na pozycji łącznika ataku zapisał do statystyk przyłożenie, a chwilę potem imponujący przechwyt i asystę; podobnie Jack Willis, który niedawno przedłużył kontraktu z Tuluzą; dwa przyłożenia Pierre-Louisa Barassiego na sam koniec meczu dały gospodarzom ofensywny punkt bonusowy – ostatnie po imponującym przekopie Duponta).
- W tabeli zmiana na szczycie – porażka kosztowała Racing spadek o trzy pozycje, ale wszystkie trzy drużyny, które go wyprzedziły, mają nad nim przewagę zaledwie jednego punktu. Ciasno w tej czołówce. La Rochelle mimo zwycięstwa nadal pozostało w dolnej połowie tabeli, ale kolejny raz zmniejszyło dystans do ekip ze szczytu tabeli. Od strefy spadkowej natomiast znowu odskoczył odrobinę Perpignan.
- Pro D2 pauzowało, ale przy zielonym stoliku ekipa Grenoble odzyskała część odebranych jej wcześniej punktów – w wyniku odwołania przywrócono jej cztery punkty, odebrane w wyniku jednej z kar, nałożonych za naruszenie zasad finansowych (łącznie z jej dorobku odjęto w tym sezonie 12 punktów). Ekipa ze stolicy Delfinatu awansowała dzięki temu na dziesiąte miejsce w tabeli.
Championship - Anglia
- W Anglii grano tylko na drugim poziomie ligowym, w Championship. Rozegrano tu pierwszą kolejkę rundy rewanżowej (jednak sporo drużyn ma zaległe spotkania do rozegrania). Na fotelu lidera pozostali Ealing Trailfinders po wygranej 36:20 nad Hartpury University. Jednak inna ekipa z czołówki, Coventry, doznała nieoczekiwanej porażki – uległa na wyjeździe Caldy 22:26. W tej sytuacji czołową trójkę uzupełniają dwie inne ekipy zwycięskie w ostatni weekend: Cornish Pirates (27:21 w ciekawym pojedynku z Bedford Blues) i Doncaster Knights (29:19 z Cambridge).
Japanese National Women’s Rugby Championship - Japonia
- W Japonii panie zagrały o mistrzostwo kraju. W dziesiątym w historii finale kobiecej rywalizacji drużyna Tokyo Sankyu Phoenix pokonała Pearls 40:24 (m.in. trzy przyłożenia skrzydłowej zwyciężczyń, Minami Shikao). Dla Phoenix to drugi tytuł w historii.
Japan Rugby League One - Japonia
- W przyszłym sezonie w Japan Rugby League One (na jej trzecim poziomie) zagrają trzy nowe zespoły: Secom Rugguts z Saitamy (mistrz czwartego poziomu ligowego w tym sezonie), Yakult Levins z Tody (mistrz Top East A League) i LeRIRO Fukuoka z miasta Ukiha (mistrz Top Kyushu A League). To oznacza zwiększenie liczby drużyn w lidze – na drugim poziomie z 6 do 8, a na trzecim z 5 do 6 (dwie najlepsze drużyny z trzeciego poziomu awansują na drugi, a trzecia rozegra baraż o awans).
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]