Jednym z głównych warunków udziału Gepardów w Challenge Cup było zorganizowanie meczów domowych w Europie, a właściwie to lokalizacja zespołu na Starym Kontynencie. Działacze European Proffesional Club Rugby przymknęli oko na mecz drugiej rundy, bo przeciwnikami Cheetahs byli ich rodacy z Sharks (obie drużyny musiały by więc pojechać do Europy), to przed spotkaniem z francuskim Section Paloise Pau żądano od drużyny z Południowej Afryki wywiązania się ze swojego zobowiązania. Z drugiej strony, pozostałe zespoły z tego kraju czyli Lions i Sharks rozgrywają mecze domowe na swoich macierzystych stadionach, a gruziński Czarny Lew gra swoje domowe mecze w Tbilisi (a mogłby np. w Warszawie).
Zarząd Cheetahs podszedł do sprawy formalnie i wynajął jedną z tradycyjnych aren, Nationaal Rugby Centrum Amsterdam, główny stadion rugby w Holandii. Tam Gepardy rozegrają swój domowy mecz w trzeciej rundzie Challenge Cup. Jedną z motywacji przy wyborze Amsterdamu na mecz Cheetahs było podobieństwo barw narodowych Holandii do barw Gepardów, obie są pomarańczowe. W drużynie Gepardów od 2020 roku występuje Reinhardt Fortuin (urodzony w RPA, ale z holenderskimi „korzeniami”), który w 2023 roku został powołany do reprezentacji Holandii.
Stadion Nationaal Rugby Centrum Amsterdam może pomieścić pięć tysięcy widzów, na terenie mieści się również siedziba Rugby Nederland jak i kilku klubów sportowych, w tym dwóch rugby ASRV Ascrum i AAC Rugby. Według zarządu Cheetahs i informacji na stronie Rugby Nederland wszystkie bilety na mecz z Pau zostały sprzedane. Mecz odbędzie się w niedzielę, 14 stycznia br. o godz. 14.00. Najbardziej zadowoleni byli holenderscy kibice rugby, ale tylko ci, którzy bilety kupili (kosztowały 15 euro normalne i 5 euro ulgowe). Cieszy się też federacja z pierwszego od czasów Covid 19 zapełnienia stadionu. W kolejnym tygodniu, na zakończenie eliminacji Challenge Cup Cheetahs zagrają z francuskim zespołem Oyonnax Rugby.