07/01/2024

W czasie trwania II wojny światowej na terenach polskich rozgrywano mecze rugby. Rozgrywki odbywały się w niemieckich obozach dla jeńców wojennych czyli stalagach, ale także na zewnątrz nich. Udokumentowano trzy przypadki regularnych rozgrywek rugby w Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu/Czeladzi, Toruniu i Łambinowicach, a także śladowe w Zgorzelcu (oraz pobliskiej Wieży) i w Poznaniu, było ich jednak na pewno więcej.

Obozy jenieckie, w myśl zasad Konwencji Genewskiej, stanowić miały miejsce czasowego przetrzymywania jeńców wojennych. Miejsca te powinny umożliwiać żołnierzom znośne, obozowe życie, w praktyce mało było obozów gdzie te warunki zostały spełnione. Były więc miejsca gdzie okupanci dopuszczali się czynów łamiących wszelkie konwencje i zasady, ale taż takie gdzie jeńcy nie byli na tyle zmęczeni i zagłodzeni by mieć czas i ochotę na grę w rugby.

Z chwilą rozpoczęcia II wojny światowej Dąbrowa Górnicza znalazła się w granicach Rzeszy, było to zdaniem Niemców trwałe przejęcie miasta. Z tego powodu już na początku września 1939 roku próbowano w zajętych zakładach uruchomić produkcję materiałów na potrzeby wojskowe. Od 1942 roku w zakładach Dąbrowy zaczęto zatrudniać jeńców wojennych Anglików, Rosjan, Francuzów, Ukraińców i Włochów, a także cywilów z Francji. Zbudowano dla nich specjalne obozy. Najlepsze warunki panowały w obozie Anglików przy ul. Zielonej, 200 jeńców mieszkało w 4 dużych barakach mieszkalnych. Anglicy dostawali paczki z Czerwonego Krzyża, a w nich poza czekoladą, papierosami i innymi dobrami były piłki do rugby. Za łapówki Niemcy przymykali oko na fakt, że praca wykonywana przez Anglików była niedokładna i trwała krócej, dzięki temu był czas na mecze rugby. Jeńcy nie ukrywali zresztą, że nie będą pracować dla wrogów, z którymi są w stanie wojny. Paczki przychodziły w dużej ilości co pozwalało jeńcom na regularne przekupywanie niemieckich strażników, dzięki temu mogli bez przeszkód rozgrywać mecze rugby i piłkarskie na terenie obozu. Plac na terenie obozu nie był jednak odpowiedni do gry w rugby, za mały i o twardym podłożu. Anglicy zaczęli więc grać w rugby na boisku przy ul. Konopnickiej położonym za terenem obozu. Mieli oni stałe przepustki na miasto, a cywilne ubrania powodowały, że w niczym nie przypominali jeńców. W styczniu 1945 roku odziały Wojska Polskiego i Armii Czerwonej wyzwoliły Dąbrowę Górniczą.

Kolejnym miejscem gdzie odbywały się mecze rugby był Stalag XX A w Toruniu. Życie biegło w nim torem lepszym dla żołnierzy armii państw zachodnich i gorszym, wręcz tragicznym dla jeńców radzieckich. Brytyjczycy byli początkowo rozlokowani we wszystkich fortach i dopiero w pierwszej połowie 1941 roku ulokowano ich w Forcie XIII, który zaczęto nazywać angielskim. Wyżywienie obozowe w znacznej części było oparte na zawartości paczek, które dostawali Anglicy. Było ich na tyle dużo, że prowadzono handel z pracującymi w obozie Polakami. W obozie istniał szpital jeniecki, pozwalano na redagowanie gazetki w języku angielskim, zorganizowano bibliotekę, zespół teatralny i muzyczny, a wreszcie na urządzono plac do gier sportowych gdzie jeńcy mogli grać w rugby. Obok boiska do rugby i piłki nożnej zbudowano w Forcie XIII prowizoryczny ring bokserski, a także basen pływacki. Wszystkie te przyjemne strony obozowego życia przesłaniała przymusowa praca, dopiero po jej zakończeniu Niemcy pozwalali jeńcom grać w rugby, mecze te oglądała liczna widownia składająca się z większości żołnierzy, którzy nie brali udziału w grze. Początkowo Niemcy planowali bronić się w Toruniu i nie ewakuowali obozu, kiedy w końcu stycznia 1945 roku zaczęto wyprowadzać z niego jeńców było już za późno. Kolumny jeńców kierowane w stronę Fordonu zostały częściowo otoczone przez Armię Czerwoną, zaś tam gdzie były słabo pilnowane jeńcy zdołali uciec w stronę zgliszcz obozu, który Niemcy podpalili odchodząc.

Trzecim miejscem, w którym jeńcy mogli grać w rugby był obóz w osadzie górniczej Piaski, między Czeladzią, a Sosnowcem. Obóz powstał w 1942 roku w pobliżu ulicy Za Mostem jako oddział Stalagu VII B, założonego w Łambinowicach, głównie dla załóg samolotów zestrzelonych przez Niemców, które dostały się do niewoli. W ośmiu barakach wieziono około 200 Brytyjczyków, którzy pracowali w kopalni „Czeladź”. Szwedzki i szwajcarski Czerwony Krzyż dostarczał dużą ilość paczek pozwalającą jeńcom na handel wymienny z mieszkańcami Czeladzi i Sosnowca, wymieniano papierosy, czekoladę i skondensowane mleko na kiełbasę i gotowane jajka. Podobnie jak w Dąbrowie Górniczej również w tych paczkach były piłki do rugby. W niedziele i święta jeńcy urządzali rozgrywki w swoją ulubioną grę. Grę zza drutów obserwowali sosnowiczanie z pewnej odległości za milczącym zezwoleniem niemieckich strażników, Polaków obowiązywał bowiem całkowity zakaz zbliżania się do obozu. Młodzież obserwująca grę mówiła, że „Anglicy grają w jajo” . Jeńcy brytyjscy rozgrywali także mecze „międzynarodowe”: Anglia-Szkocja, Anglia-Walia czy Anglia-Nowa Zelandia, wszystko było oczywiście umowne. Przeciwnicy „Anglii” starali się identyfikować z daną drużyną, można było m.in. obejrzeć maoryską hakę w wykonaniu Brytyjczyków „odgrywających” zespól Nowej Zelandii. Jeńcy byli bardzo dobrze nastawieni do Polaków i po meczu często przekopywali piłki poza ogrodzenie robiąc w ten sposób prezent dzieciom z Piasków. Dzieci niestety nie znały zasad gry w rugby i „podarunkami” grały w piłkę nożną, biorąc pod uwagę owalny kształt piłki ich mecze wyglądały bardzo zabawnie. Gdy w 1944 roku Anglicy razem z piłkami do rugby otrzymali w paczkach Czerwonego Krzyża także piłki futbolowe kilka z nich również wykopali za teren obozu do dzieci z Piasków. W ten sposób rugbiści przyczynili się do rozwoju piłki nożnej na tym terenie co odnotował Mirosław Pączek w swoich publikacjach o historii piłki nożnej w Sosnowcu. Mecze rugby rozgrywano także poza terenem obozu. W czasie okupacji, pomimo zakazu Niemców w Czeladzi działała drużyna piłkarska, która rozgrywała nielegalnie mecze z innymi drużynami zagłębia. „Pod koniec wojny mecze piłkarskie niekiedy poprzedzał przedmecz jeńców angielskich grających w nieznaną wówczas w Polsce rugby, nazywaną popularnie grą "w jajo", ze względu na kształt piłki” . Nie należy zapomnieć o ciemnej stronie obozu. Anglicy pracowali w kopalni często cały dzień niezgodnie z Konwencją Genewską. Nie mogąc znieść pracy ponad siły pięciu jeńców 17 stycznia 1945 roku dokonało udanej ucieczki, dziesięć dni później do Czeladzi wkroczyły oddziały Armii Czerwonej.

Ostatni w wymienionych obozów to Łambinowice czyli Stalag VIIIB Lamsdorf (w końcu 1943 roku przemianowany na Stalag 344) istniał od 05.09.1939 do 18.03.1945. Z powodu dużej ilości jeńców brytyjskich (około 48 tysięcy) nazywano go „Britenlager” (Obóz Brytyjski), więzieni w nim byli także żołnierze armii francuskiej, belgijskiej, jugosłowiańskiej, greckiej, amerykańskiej, nowozelandzkiej, polskiej, a także cywile (krótko przebywał tu ojciec Maksymilian Kolbe). Jeńcy przymusowo pracowali, najczęściej zatrudniano ich w rolnictwie, leśnictwie i przemyśle. Tak jak w innych obozach Czerwony Krzyż wraz z żywnością i papierosami dostarczał jeńcom sprzęt sportowy, można dzięki temu było grać w rugby, softball, piłkę nożną czy siatkówkę. Jeżeli po pracy starczało jeńcom sił mogli zorganizować sobie mecz w jedną z wymienionych dyscyplin. Z powodu dużej ilości Brytyjczyków chętnych do gry w rugby nigdy nie brakowało. Zachował się nawet spis „zawodników” sporządzony przez Nowozelandczyka Horacego Kettle z Waitara, lista zawiera nazwiska 16 Anglików (F. Mariner, G. Biddlecombe, H. Cousins, F. Appleton, B. Robins, E. Townsend, E. Lewis, J. Matthews, A. Hutchison, H. Small Eng, T. Wikes, H. Mellor, H. Smith, J. Collerton, E. Manwaring, S. Baker), 11 Nowozelandczyków (C. Cockerill, H. Wigley, D. Mcdaonald, S. Hadfield, P. van Der Watt, C. Spanhake, T. Stewart, B. Fisher, D. Hawkins, D. Scott, A. Hewitt), 3 Szkotów (A. Ross, D. Muir, G. Grigor) i 2 Walijczyków (R. Hill, E. Evans). Przetrwać niewolę pozwalał także własny teatr, szkoła, zespół muzyczny i biblioteka. Praktycznie pomoc Czerwonego Krzyża pozwalała przetrwać jeńcom, ta jednak uległa jednak zmniejszeniu gdy brytyjskie lotnictwo zaczęło bombardować niemieckie pociągi wiozące m.in. paczki. W styczniu 1945 roku nastąpiła ewakuacja z obozu wszystkich jeńców zdolnych do marszu, Armia Czerwona wkroczyła do obozu w nocy z 17 na 18 marca.

Dwa ostatnie z wymienionych obozów to Zgorzelec i Poznań. Zgorzelec czyli Stalag VIIIA Gorlitz istniał od 07.09.1939 do 15.02.1945. Obok Polaków więzieni w nim byli Francuzi, Brytyjczycy, Nowozelandczycy, Belgowie, Włosi, Rosjanie, Jugosłowianie oraz Amerykanie. W końcu 1940 roku obóz został rozbudowany m.in. o teren sportowy z boiskami do rugby, piłki nożnej i krykieta, jeńcy spędzali na nim czas wojny oddając się ulubionym grom. W rugby grali też Brytyjczycy w filii zamiejscowej obozu, w Arbeitskommado 11101 (oddział pracy) ulokowanym w miejscowości Wieża koło Gryfowa Śląskiego, zdecydowana większość jeńców pracowała bowiem poza obozem. Oddział 11101 powstał jesienią 1943 roku, a został ewakuowany przed obozem w Zgorzelcu, jeńców zakwaterowano w gospodzie, mogli m.in. chodzić na spacery, kąpać się w jeziorze, a w gospodzie pić piwo i słuchać radia. Pracowali oni w pobliskich kamieniołomach i przyległych do nich warsztatach, powinni dziennie napełnić kruszonym bazaltem sześć wagoników, ale rzadko tę normę osiągali.

Poznań czyli Stalag XXID Posen istniał od 01.08.1940 do 06.02.1945 kiedy wkroczyły tam jednostki Armii Czerwonej, jednak jeńców ewakuowano już w styczniu przed bitwą o Poznań. Niemcy wykorzystali XVIII wieczne forty, w których po niewielkich zmianach adoptowano na obóz, były też „klasyczne” baraki, więziono tam ponad trzy tysiące jeńców wojennych głównie Brytyjczyków i Francuzów. Na terenie obozu urządzono boisko do piłki nożnej i rugby tzw. „plac sportowy”, działał też teatr. Ciekawostką jest fakt, że część jeńców, która przed wojną nie grała w rugby, uczyła się jej zasad podczas pobytu w obozie, a także grała tam swoje pierwsze mecze.

O szczegółach rozgrywek rugby w tych stalagach brak jest jednak informacji, dostępne zachowane listy i wspomnienia do, których dotarłem ich nie podają. Więcej szczegółów i wyniki kilku meczów zachowały się natomiast z rozgrywek w Stalagu XX B Marienburg czyli Malbork, ale do 1945 roku był on na terytorium Prus, a to temat na inny news.

Źródło: Jacek Wierzbicki, Historia Polskiego Rugby 1920-1945, Siedlce 2011
Zdjęcie: www.walesonline.co.uk (drużyna południowoafrykańska w Stalagu IVB w Mulhlbergu)

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 11 51
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 11 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.