Zarząd Super Rugby Pacyfic spotkał się 11 grudnia br. w Auckland (Nowa Zelandia), głównym tematem było przyspieszenie gry, które ma odzyskać zainteresowanie kibiców, a co za tym idzie poprawę finansów.
W ostatnich sezonach zainteresowanie kibiców spadło, pojawiły się więc problemy finansowe. W Nowej Zelandii gdzie rugby wpisane jest w kulturę kraju nie jest to tak odczuwalne, natomiast problem narasta w Australii gdzie Rugby Union ma dwóch poważnych konkurentów Australian Rules Football i National Rugby League.
Najważniejsi urzędnicy Super Rugby, prezes Super Rugby Kevin Molloy dyrektor naczelny Rugby Australia, Phil Waugh i dyrektor naczelny New Zealand Rugby Union Mark Robinson dyskutowali jak przyspieszyć grę oraz zmniejszyć liczbę i długość przerw w meczach. Statystyki bowiem pokazały, że piłka była w grze przez mniej niż 40 minut, a więc połowy meczu sezonu 2022.
W sezonie 2023 wprowadzono ulepszenia zmieniając nieco protokół stosowania TMO, w sezonie 2024 prawdopodobnie zostanie wprowadzonych więcej poprawek aby sędzia wideo miał mniej powodów do ingerencji w grę. Molloy przyznał, że choć czasy są trudne organy zarządzające rugby w Australii i Nowej Zelandii mogą potrzebować większych inwestycji, aby wzmóc zainteresowanie Super Rugby.
Ważnym był zapewnienie, że zmiany nie będą szły w stronę redukcji liczby drużyn uczestniczących i liczna dwanaście zostanie utrzymana. Sezon 2024 rozpocznie się 23 lutego, a zakończy finałem 24 czerwca.
Źródła: straitstimes.com, canberratimes.com.au i stuff.co.nz