Podczas Pucharu Świata w Rugby nie ukrywałem, że myślę o nowym bunkrze TMO. Chociaż pokazał, jak może pomóc w przyspieszeniu meczów, to w niewielkim stopniu zmniejszył kontrowersje lub poprawił proces podejmowania decyzji podczas turnieju. Moim zdaniem, okazał się on zbyt częsty, podczas gdy decyzje powinny były podejmowani przez sędziów na boisku.
W tej chwili wydaje się, że TMO sędziuje mecze, a rugby nie powinno podążać tą drogą. Chociaż technologia ma swoje miejsce w grze, sposób jej obecnego wykorzystania musi się zmienić. Jednak to nie jedyna rzecz, którą chciałbym zobaczyć przed następnym Pucharem Świata, ponieważ należy przyjrzeć się różnym aspektom gry.
Kiedy patrzysz na niektóre wspaniałe mecze rugby, które ostatnio widzieliśmy we Francji czy w URC w ciągu ostatnich kilku weekendów, zdajesz sobie sprawę, że nie ma nic złego w samych zasadach gry. Weźmy na przykład ćwierćfinały Pucharu Świata. W ten weekend odbyły się dwa niesamowite mecze, w których nie doszło do żadnych większych problemów dyscyplinarnych – jeśli zgodnie z obowiązującymi przepisami możliwe jest rozgrywanie meczów tej klasy, nie może być z nimi większego problemu. Jednak oczywiście nie w każdym meczu rozgrywa się ten poziom dyscypliny i takie pozytywne nastawienie, dlatego w nadchodzących miesiącach i latach należy przyjrzeć się wielu innym sprawom.
Jednym z nich jest wysokość ataku. Sam nie mam na to odpowiedzi, ale wiem, że rozmawiałem z ludźmi z całej społeczności w Anglii i Walii, że obecny proces prawniczy został dobrze przyjęty i faktycznie przebiegł lepiej, niż wiele osób się spodziewało. Z pewnością jest to coś, czemu należy się przyjrzeć także w grze profesjonalnej, ponieważ w tej chwili prawo nie stanowi, że szarże w pozycji pionowej są nielegalne, a gracze nie zmieniają swojego zachowania, obniżając wysokość ataku.
Myślę, że zasada 50:22 zadziałała, być może nie osiągnęła tego, do czego była zamierzona – mianowicie uporządkowała bałagan w obronie, zmuszając drużynę broniącą do wycofania zawodnika – ale z pewnością nie dodała niczego negatywnego do gry.
Nie można tego samego powiedzieć o odpadnięciach z linii bramkowej. Oczekiwano, że poprawią one bezpieczeństwo zawodników, zmniejszając liczbę wejść zachęcając drużyny do rozprowadzania piłki wzdłuż linii końcowej, zamiast przebijać się w celu zdobycia przyłożenia. Ale jeśli spojrzysz na mecze teraz, zobaczysz, że drużyny wciąż podnoszą piłkę i idą dalej, wciąż przebijają się przez linię bramkową. W każdym razie nagradza to negatywną grę, ponieważ obrońca może po prostu rzucić w włożyć dłoń pod piłkę. W moim przypadku to się nie sprawdziło i należy to zmienić. Jeśli atakujesz i jesteś zatrzymywany, to moim zdaniem powinieneś zostać nagrodzony młynem na pięciu metrach. Jeśli przegramy w naszej grze, równie dobrze możemy grać w Lidze Rugby.
Istnieją inne obszary gry, które same w sobie nie wymagają zmian, ale należy je oceniać z większą surowością niż obecnie. Wiem, że to banał, ale sposób, w jaki łącznicy młyna wrzucają piłkę, jest obecnie gorszy niż kiedykolwiek. W przeszłości nigdy nie było prosto i prawdopodobnie byłem tak samo winny, że pozwoliłem temu się poślizgnąć, jak wszyscy inni w tamtym czasie, ale teraz to już nie żart. Większość łączników młyna równie dobrze może umieścić piłkę prosto pod stopami nr 8.
Zbyt wielu młynów nie jest obecnie sędziowanych. Zbyt wielu sędziów gra dalej, gdy młyn nie działa i nie radzą sobie z problemami, które za nim stoją, a problem po prostu powtarza się. Muszą po prostu być silniejsi – jeśli będą silniejsi w sędziowaniu i radzeniu sobie z negatywnymi młynarzami, wtedy będziemy świadkami znacznie większej rywalizacji w czasie wiązania młyna. Oprócz młynów kluczem do gry jest także obszar kontaktu. Jeśli nie masz solidnego obszaru kontaktu, utkniesz w grze typu stop-start z dużą ilością kar i całkowitym brakiem ciągłości.
Wszystko jest zapisane w przepisach gry, ale wymaga tylko lepszego sędziowania. Nie można celowo zawalić rucka i gracze przybywający do rucka powinni przybyć na nogach, a nie nurkować w nim. Nie twierdzę, że wszyscy na boisku powinni zostać ukarani, ale z pewnością uważam, że jest to obszar gry, który musimy poprawić. Jeśli więcej zawodników stanie na nogi i będzie walczyć o ruck, będziemy mieli więcej miejsca w środku pola, aby gracze mogli atakować. Zmniejszy to również liczbę niebezpiecznych miejsc wokół martwych obszarów, gdy na ziemi leżą stosy ciał.
Podczas Pucharu Świata widzieliśmy kilka incydentów, w których zawodnik wchodził, żeby przejąć piłkę, oraz zawodnik drużyny przeciwnej, który próbował go wybić, a potem po prostu ściągnął go z nóg na ziemię. Gracz zostaje wówczas ukarany za to, że nie zrobił nic złego, a my zostajemy z wielkim stosem ciał i totalnym bałaganem.
Należy również zająć się nudnymi i niekończącymi się box kickami przy długich ustawieniach rucków. Rozpoczęcie gry musi nastąpić, gdy tylko piłka będzie dostępna, zgodnie z prawem, w przeciwnym razie pomyślałbym nawet o skróceniu tego czasu do może trzech sekund.
W żadnym wypadku nie wzywam do radykalnych reform, ale niewielu fanów rugby zaprzeczyłoby, że nasza gra wymaga sporo uwagi w niektórych obszarach. Po prostu, jeśli sędziowie staną się bardziej bystrzy i będą sędziować zgodnie z obecnymi przepisami gry, rugby będzie w tym znacznie silniejsze.
Źródło: walesonline.co.uk
Zdjęcie: Welsh Rugby Union