Republika Południowej Afryki stała się pierwszym krajem, który zdobył cztery tytuły Mistrza Świata w rugby po tym, jak 28.10.2023 pokonał Nową Zelandię w dramatycznym finale na Stade de France.
Cztery rzuty karne Handre Pollarda do dwóch wykonanych przez Richiego Mo'ungę dały Springboks prowadzenie 12:6 po pierwszej połowie, w której rwacz All Blacks Shannon Frizell został ukarany karą za incydent, po którym Mbongeni Mbonambi musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Następnie kapitan Nowej Zelandii Sam Cane został pierwszym zawodnikiem, który został wyrzucony z boiska w finale RWC za mocną szarżę na Jessego Kriela.
Zarówno Siya Kolisi, jak i Kurt-Lee Arendse byli blisko zdobycia przyłożenia dla Republiki Południowej Afryki, po czym Kolisi został ukarany żółtą kartką po odwecie All Blacks. Dopiero w 58 minucie Beauden Barrett wylądował na polu punktowym i wyprowadził drużynę na 12:11.
Doszło do dramatu w końcówce meczu, gdy Cheslin Kolbe został ukarany żółtą kartką, a Jordie Barrett nie wykorzystał rzutu karnego z dystansu, który mógł zapewnić Nowej Zelandii zwycięstwo. Springboks utrzymali swój doskonały rekord w finałach, dodając kolejną koronę do tych z lat 1995, 2007 i 2019.
- Myślę, że jako zespół lubimy dramatyzować - powiedział gracz meczu, Pieter-Steph du Toit, który wykonał 28 odbiorów. - Ostatnie trzy mecze były dość trudne. Każdy z nich graliśmy jak w finale i każdy wygrywał jednym punktem.
Kapitan Republiki Południowej Afryki Siya Kolisi złożył hołd Nowej Zelandii: - Zaprowadzili nas do końca, zabrali w mroczne miejsce. To pokazuje, jaką są drużyną, móc walczyć bez jednego gracza od początku meczu pod tak dużą presją. My straciliśmy naszego młynarza na początku gry i musieliśmy się dostosować… jakoś znaleźliśmy sposób.
- Myślę, że doświadczenie ich pomogło - powiedział o swoich zawodnikach główny trener Springboks Jacques Nienaber. - To niesamowita grupa chłopaków, wszyscy są wojownikami i wszyscy kochają RPA.
- Jestem dumny z naszych chłopaków - powiedział główny trener Nowej Zelandii Ian Foster. - Tak wcześnie dostać czerwoną kartkę, wywalczyć sobie drogę powrotną i dać sobie szansę, to coś naprawdę wyjątkowego. Zdobycie tej czerwonej kartki łamie serce. Musimy dać to Republice Południowej Afryki, to zespół wysokiej jakości. Odnieśli kilka minimalnych zwycięstw w tym turnieju i reprezentują inną klasę. To dla nich wyjątkowe, ale dla nas równie bolesne.
Kapitan Nowej Zelandii Sam Cane powiedział: Jestem niezwykle przygnębiony i rozczarowany. Chłopaki musieli grać w czternastu przez ostatnie 50 minut. Odwaga, którą się wykazali, była niesamowita, cały zespół to absolutni wojownicy. Dobra robota Republiki Południowej Afryki. Przeszli cholernie trudną drogę do finału i raz po raz pokazali, że potrafią wygrać.
Źródło: World Rugby