Korespondencyjna walka o fotel lidera, Budowlani liczą na potknięcie Orkana
W najbliższy weekend odbędzie się ostatnia, XVIII kolejka Ekstraligi Rugby. Choć już od jakiegoś czasu wiadomo, kto zagra w meczu o złoto, a kto o brąz, nadal otwartą kwestią pozostają miejsca rozgrywania tych spotkań. Korespondencyjną walkę o fotel lidera stoczą Ogniwo Sopot, które zagra w Krakowie z Juvenią i drużyna Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, mierząca się na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
Finał w Sopocie?
Teoretycznie w lepszej sytuacji znajdują się zawodnicy Ogniwa Sopot, którzy mają dwa punkty przewagi nad Budo 2011 i wszystko w swoich rękach. W ostatniej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Juvenią i jakakolwiek wygrana ze „Smokami” pozwoli im utrzymać pozycję lidera tabeli, a co za tym idzie rozegrać mecz o złoty medal na swoim boisku.
Juvenia ma za sobą całkiem dobrą rundę, w której pokazała solidne rugby, jednak trudno przypuszczać, by mogła pokonać podopiecznych Karola Czyża. Sopocian może zgubić jednak nadmierna pewność siebie i zmęczenie sezonem. Trzeba bowiem przypomnieć, że wielu graczy Ogniwa gra praktycznie bez przerwy od stycznia, bo wraz z reprezentacją Polski walczyli w Championship. Czy to wystarczy, żeby potknąć się w Krakowie?
Na to będą liczyć gracze Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, którzy zagrają z Lechią Gdańsk. „Lwy” grają w kratkę i ku rozczarowaniu swoich fanów w tym roku nie mają szans na medale. Choć będą grać u siebie, to jednak faworytami będą gracze Budo 2011, cały czas liczący na uśmiech szczęścia i porażkę Ogniwa.
Ewentualny finał w Aleksandrowie Łódzkim, w pierwszej rundzie po przeprowadzce z Łodzi, byłby dużym wydarzeniem, ale jeśli Konrad Jarosz nie przygotował czegoś szczególnego na pożegnanie z obecnym sezonem, trudno przypuszczać, by mogło do niego dojść.
Budowlani czekają na wpadkę Orkana
Kiedy zespół Budowlanych Lublin po 60 minutach wyraźnie prowadził w meczu z Orkanem, wydawało się, że w Lublinie mogą szykować stadion na mecz o brązowy medal. Jednak końcówka w wykonaniu wciąż jeszcze aktualnych mistrzów Polski była tak piorunujące, że w niezwykły sposób odwrócili losy spotkania i teraz to Sochaczew jest bliżej goszczenia małego finału.
Gracze Macieja Brażuka w ostatniej kolejce podejmą Pogoń Siedlce i trudno przypuszczać, żeby mieli stracić punkty. Co prawda nawet wygrana za cztery „oczka”, przy zgarnięciu pełnej puli przez Budowlanych za mecz z Posnanią (ta zgłosiła walkower i zakończyła już sezon Ekstraligi), sprawiłaby, że spadną na czwartą pozycję, jednak to mało realny scenariusz. Choć cały czas możliwy.
Emocji w najbliższej kolejce z pewnością nie zabraknie, a przecież to dopiero preludium do tego, co czeka nas w decydujących starciach za dwa tygodnie. Zanim jednak dojdzie do finałowych rozstrzygnięć, za tydzień odbędzie się jeszcze jedno zaległe spotkanie. W derbach Trójmiast Arka Gdynia, która tym razem pauzuje, podejmie Lechię Gdańsk.
Biuro Prasowe PZR