Nie ustają kontrowersje wokół Pucharu Sześciu Narodów, francuski rząd po sugestii żeby kluby TOP14 nie rozgrywały spotkań międzynarodowych teraz wymaga od Irlandii i Anglii gwarancji przestrzegania swoich przepisów sanitarnych dotyczących Covid-19.
Francuskie Ministerstwo Sportu po konsultacji z rządem wprawdzie tylko „zaleciło” klubom TOP14 aby nie rozgrywały meczów międzynarodowych. W praktyce było to potraktowane jako zakaz i spowodowało zawieszenie dwóch rund eliminacji Heineken Champions Cup oraz European Challenge Cup. W przyszłości żeby ukończyć imprezy w tym sezonie trzeba będzie zmienić jej formułę przechodząc od razu do fazy pucharowej czyli 1/8, 1/4, 1/2 i finału.
Z Turniejem Sześciu Narodów sytuacja wygląda następująco. Pierwszy mecz turnieju, mecz otwarcia Francja zagra przeciwko Włochom i został on już zatwierdzony przez Ministerstwo Sportu, ale w drugiej rundzie już jest problem bo mecz z Irlandią ma się odbyć na Aviva Stadium w Dublinie, podobny jest ze spotkaniem czwartej rundy z Anglią zaplanowanym na londyńskim Twickenham. Francuzi obawiając się brytyjskiej mutacji Covid-19 zalecają wprowadzenie stworzonego przez siebie systemu testowania, który obowiązuje w lidze TOP14. W systemie tym zawodnicy i personel są testowani na 72 godzin przed meczem, natomiast w systemie brytyjskim testy przeprowadzane są na początku tygodnia. System „francuski” ma gwarantować, że zawodnicy nie zarażą się brytyjskim szczepem Covid-19. Pozostałe mecze ze Szkocją i Walią odbędą się na ziemi francuskiej i mimo, że nie ma jeszcze określonych obiektów Ministerstwo Sportu Francji jest skłonne te mecze zaakceptować.
