Trener drużyny Gruzji, Richard Cockerill, uważa, że jego drużyna „zasłużyła” na zmierzenie się z Walią w barażu, który zadecyduje, który kraj powinien wziąć udział w Pucharze Sześciu Narodów w 2026 roku.
Były angielski młynarz uważa, że Gruzja jest wystarczająco dobra, aby grać na najwyższym poziomie w Europie, po tym jak zdobyła ósmy z rzędu tytuł mistrza drugiej ligi czyli Rugby Europe Championship. Pozbawiona zwycięstwa Walia drugi rok z rzędu zajęła ostatnie miejsce w Pucharze Sześciu Narodów i nie wygrała żadnego meczu od pokonania Gruzji na Mistrzostwach Świata w 2023 roku. A przegrali z Gruzją w Cardiff jesienią 2022 roku.
- Jeśli kończycie na ostatnim miejscu w Pucharze Sześciu Narodów, to dlaczego po prostu dostajecie wolną rękę, żeby pojawić się w przyszłym roku i zagrać? - powiedział Cockerill. - Chcemy mieć szansę udowodnić, że potrafimy konkurować, więc logiczne jest, że dostaniemy szansę na baraż. Byłby to najciekawszy mecz w World Rugby - Gruzja kontra Walia w niedalekiej przyszłości, który pokazałby, kto zagra w Pucharze Sześciu Narodów w następnym turnieju. To jest niebezpieczeństwo, prawda? To byłby mecz, który ludzie chcieliby oglądać.
Gruzja awansowała na 11 miejsce w rankingu World Rugby - o jedno miejsce wyżej niż Walia, która spadła na najniższą pozycję w historii po 17 kolejnych porażkach w testach. Były napastnik Leicester, którego zespół zdobył już 17 tytułów mistrzowskich drugiej ligi, twierdzi, że drużyna potrzebuje większego wyzwania.
- Uważamy, że prawdopodobnie jesteśmy trochę za mocni na ten turniej, mimo że inne drużyny grają lepiej, zwłaszcza Hiszpania i Rumunia, ale żebyśmy mogli się poprawić, musimy grać na wyższym poziomie - powiedział 54-latek w programie „BBC Radio Wales Breakfast”. - Musimy iść i stawiać czoła wyzwaniom i musimy przegrywać mecze. Musimy przegrywać mecze, aby wiedzieć, jak to jest grać na poziomie Pucharu Sześciu Narodów, ponieważ Włochy miały taką szansę na początku XXI wieku. Uważamy, że zasłużyliśmy na to prawo, a nie na to, by nam je przyznano, chcemy mieć okazję udowodnić, że potencjalnie jesteśmy wystarczająco dobrzy, by regularnie rywalizować na tym poziomie.
Cockerill przyznaje jednak, że perspektywa baraży w najbliższej przyszłości jest mało prawdopodobna. - Nie sądzę. Gdybyś był w Six Nations, nie chciałbyś głosować na tego typu play-off, prawda? - dodał. - Bo to mogłoby się zdarzyć w twoim przypadku, a konsekwencje braku udziału w Pucharze Sześciu Narodów, zarówno z punktu widzenia rugby, jak i z finansowego punktu widzenia, byłyby bardzo, bardzo trudne. To trochę jak klub piłkarski Championship, który dostał się do Premiership, prawda? Wiesz, że to byłaby najbogatsza gra w światowym rugby. To byłby mecz, który ludzie chcieliby oglądać, a pieniądze i renoma gruzińskiego rugby mogłyby nas wywindować w zupełnie inną sferę, gdybyśmy byli wystarczająco dobrzy, aby pokonać ostatniego w tabeli. A jeśli przegramy, cóż, przegrupujemy się, będziemy się rozwijać i walczyć o możliwość zrobienia tego ponownie. Nie uważam tego za nierozsądne żądanie.
Cockerill był członkiem sztabu szkoleniowego Anglii pod wodzą Eddiego Jonesa i tymczasowo poprowadził drużynę, gdy Australijczyk został zwolniony w 2022 roku. Były napastnik Leicester, który obecnie jest trenerem gruzińskiej reprezentacji narodowej i czołowego klubu krajowego, Black Lion, twierdzi, że nie interesuje go zatrudnienie na stanowiskach w walijskim klubie rugby. Walijski Związek Rugby (WRU) poszukuje nowego dyrektora ds. rugby, a także pełnoetatowego zastępcy Warrena Gatlanda, który zrezygnował ze stanowiska trenera reprezentacji Walii podczas Pucharu Sześciu Narodów w 2025 roku.
- Myślę, że praca w Walii byłaby atrakcyjna dla każdego - powiedział Cockerill. - To fantastyczny kraj z fantastyczną historią, kraj, który kocha rugby. Ale ktokolwiek przyjdzie następny, musi dostać czas na rozwój wszystkich szczebli, aby Walia mogła być konkurencyjna, ponieważ myślę, że jeśli przyjrzymy się graczom dostępnym w tej chwili dla Walii, czy są oni wystarczająco dobrzy, aby rywalizować i być konkurencyjni w Pucharze Sześciu Narodów? Szczerze mówiąc, z całym szacunkiem dla wszystkich, uważam, że na tym etapie po prostu nie osiągnęli odpowiedniej jakości. Mogą się rozwijać, mając wielu młodych graczy w drużynie i wokół niej, ale w tej chwili nie są wystarczająco dobrzy, więc ktokolwiek do nich dołączy, będzie potrzebował czasu – a wiemy, że w profesjonalnym sporcie jest jedna rzecz, której nie dostajesz... to możliwość zbudowania drużyny, zadomowienia się i zbudowania jej od podstaw, co w tej chwili jest prawdopodobnie tam, gdzie jest Walia.
Źródło: www.bbc.com
Zdjęcie: TNT Sports Rugby