NPC - Nowa Zelandia
- Nowy sezon nowozelandzkiej ligi prowincjonalnej NPC rozpoczęło spotkanie obrońców tytułu mistrzowskiego, Taranaki, z Counties Manukau. Imponujący w drugiej połowie obroną mistrzowie wygrali pewnie 31:15, mimo że w szeregach rywali zobaczyliśmy m.in. pominiętego przez Scotta Robertsona w powołaniach najlepszego gracza ostatniego sezonu Super Rugby Pacific, Hoskinsa Sotutu. W drugim piątkowym spotkaniu starły się wielkie firmy – Auckland uległo Wellingtonowi (w ubiegłym sezonie nieoczekiwanie zatrzymanemu w półfinale) 21:29. Dla pokonanych przyłożenia zdobyli m.in. Akira Ioane i Niemiec Anton Segner. Od zwycięstwa rywalizację zaczęło też głodne sukcesu Canterbury – pokonało Northland 34:21, a aż pięć z sześciu przyłożeń dla zwycięzców zdobyli młynarze (trzy Brodie McAlister, a kolejne dwa jego zmiennik Ben Funnell). Poza tym w derbach południa Southland pokonał Otago 22:13, Waikato uległo Bay of Plenty 21:36, North Harbour przegrało z Hawke’s Bay 32:41 (mimo 15-punktowego prowadzenia na kwadrans przed końcem) a Manawatū zostało pokonane przez Tasman 21:54.
Currie Cup - Południowa Afryka
- W Currie Cup odbyła się już szósta kolejka i wciąż niepokonani są Bulls. Po remisie sprzed tygodnia, tym razem wrócili do wygrywania – 55:21 z najsłabszą drużyną stawki, Griffons. Identyczną zdobycz punktową zaliczyli drudzy w tabeli Lions – zwyciężyli 55:12 z Pumas, a trzeci Cheetahs poradzili sobie w deszczu na wyjeździe z Western Province wygrywając 26:19. W meczu drużyn z dolnej połówki tabeli Sharks pokonali Griquas 40:21.
Women's Premier Division
- W Południowej Afryce rozegrano także finał kobiecych rozgrywek, Women’s Premier Division, w których uczestniczą drużyny poszczególnych prowincji (analogicznie do męskiego Currie Cup). Areną spotkania był stadionu Loftus Versfeld w Pretorii. Skład finału był identyczny jak przed rokiem – miejscowe Bulls Daisies grały z Western Province. I znów wygrały – 36:17, już do przerwy prowadząc 17:0. Dla Bulls to szósty w historii tytuł – wyrównały w ten sposób osiągnięcie ekipy Border, która w tym roku odpadła w półfinale. Swoją drogą, SARU ma plan zaoferowania kontraktów 150 zawodniczkom i utworzenia zawodowej ligi kobiecej z udziałem franczyz (obecnie tylko Bulls Daisies mają cały skład na kontraktach).
Liga de Rugby - Rumunia
- Po kilkumiesięcznej przerwie wróciła do gry rumuńska Liga de Rugby. W ten weekend rozegrano jedno zaległe spotkanie, a drużynom uczestniczącym w rozgrywkach pozostały do rozegrania jeszcze dwie kolejki fazy zasadniczej. W tym jedynym spotkaniu, w piątek, mistrzowie kraju Dinamo Bukareszt ulegli 15:33 pragnącej odzyskać tytuł mistrzowski ekipie z Marmaroszu, Știința Baia Mare. Gracze z Baia Mare zostali dzięki tej wygranej liderami tabeli, z punktem przewagi nad Timișoarą i trzema nad Dinamem. Wygląda na to, że spośród sześciozespołowej stawki to właśnie te trzy drużyny podzielą się medalami.
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu "W szponach rugby” [kliknij]