12/05/2024

Za nami XVII kolejka Ekstraligi rugby, która przyniosła sporo emocji i ważnych rozstrzygnięć. W pożegnalnym występie Grzegorza Buczka Lechia Gdańsk uległa Budowlanym Lublin. Cenne derbowe zwycięstwo, przybliżające ten zespół do finału, odniosło Ogniwo Sopot, które w Gdyni pokonało Arkę. W hicie tej serii gier Juvenia Kraków uległa u siebie Orlen Orkanowi Sochaczew, który jest już pewny gry o złoto.

Legenda kończy karierę, Budowlani wciąż w grze o medale

Mecz w Gdańsku był szczególny nie tylko ze względu na to, że miejscowa Lechia tym spotkaniem kończyła sezon. Był to też ostatni w karierze występ jednej z legend „Biało-Zielonych”, ale i całego polskiego rugby Grzegorza Buczka. Wieloletni reprezentant Polski chciał się pożegnać w efektowny sposób, stąd być może bardzo mocny początek, bowiem po pierwszym kwadransie było już 10:0 dla Lechii. Zaczął sprytnym przyłożeniem Willmor Beukes, a potem Sean Cole najpierw skutecznie podwyższył, a następnie wykorzystał rzut karny.

Minął kolejny kwadrans i sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Pierwsze przyłożenie dla Budowlanych zaliczył Oleksiej Nowikow, potem w polu punktowym zameldował się Panashe Dube, a celny kop Iana Trollipa dał gościom prowadzenie.

To jednak nie był koniec, bo przed przerwą Nowikow i Robizon Kelberaszwili dorzucili kolejne przyłożenia, a skuteczny Trollipa z podwyższenia sprawił, że podopieczni Andrzeja Kozaka prowadzili po pierwszych 40 minutach 24:10.

Po zmianie stron zaatakowała Lechia i szybko skończyło się przyłożeniem. W polu punktowym z piłką zameldował się Michał Krużycki, a z podwyższenia dwa „oczka” dołożył Paweł Boczulak i przewaga Budowlanych stopniała do siedmiu punktów. Kolejne minuty to dużo twardej gry, ale bez akcji punktowych. Ostatnie słowo należało jednak do gości, a konkretnie do Michała Węzki. Środkowy ataku swoim przyłożeniem zapewnił Budowlanym wygraną 29:17, a co za tym idzie pięć punktów pozwalających ekipie z Lublina zachować szansę na walkę o brązowy medal.

Derby dla Ogniwa, duży krok do finału

Kilka dni przed derbowym spotkaniem Arka Gdynia ogłosiła nowego sponsora tytularnego i zawodnicy gospodarzy byli bardzo zmotywowani, by w pojedynku z faworyzowanym Ogniwem Sopot zaprezentować dobre rugby. I zdecydowanie im się to udało.

Mecz pechowo zaczął się dla gości, bo kontuzji doznał Adam Piotrowski i został zastąpiony przez Jakuba Burka. Jednak to sopocianie jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Po sformowaniu maula autowego „odwiązał” się z niego Władysław Grabowski i w 17. minucie zdobył pierwsze przyłożenie.

Jednak już pięć minut później to gospodarze prowadzili 7:5. Najpierw po szerokim rozegraniu piłki przez Arkę w polu punktowym zameldował się Szymon Sirocki, a udane podwyższenie zaliczył Eujaan Botha. Końcówka pierwszej części gry należała jednak znów do Ogniwa. Na minutę przed końcem niezawodny Piotr Zeszutek zaliczył kolejne przyłożenie dla sopocian, a Jewgienij Owerczuk ustalił wynik pierwszej połowy na 12:7 dla gości.

Po zmianie stron oglądaliśmy znakomite widowisko i mnóstwo przyłożeń z obu stron. Bardzo mocno zaczęli gracze Ogniwa, którzy po dwóch przyłożeniach w pierwszych minutach prowadzili 24:7. Potem jednak do odrabiania strat ruszyła Arka i na nieco ponad 20 minut przed końcem spotkania, po tym, jak w polu punktowym zameldowali się Botha i wprowadzony z ławki rezerwowych Giga Mamagulaszwili, zrobiło się już tylko 24:19.

W kolejnych minutach oba zespoły solidarnie dorzuciły po „piątce”, ale kiedy żółtą kartką ukarany został Sirocki, Ogniwo wykorzystało grę w przewadze i Dwayne Burrows podwyższył prowadzenie gości. Jednak chwilę później z boiska na 10 minut musiał zejść Zeszutek i siły się wyrównały. W ostatnich minutach to Arka przeważała. Znów Sirocki zameldował się na polu punktowym, a Ogniwo prowadziło już tylko 34:29.

Jednak w ostatnich sekundach meczu Owerczuk wykorzystał rzut karny, pozbawiając gdynian defensywnego bonusu i zapewniając Ogniwu wygraną 37:29. Dzięki temu podopieczni Toma Fidlera zrobili bardzo duży krok w stronę finału.

Hit w Krakowie nie rozczarował, Orkan pewny gry o złoto

Zdecydowanie największe oczekiwania wiązano ze starciem dwóch kandydatów do gry w wielkim finale. Chociaż Juvenia na wiosnę nie przypomina drużyny, która w pierwszej rundzie zdominowała rozgrywki Ekstraligi, to Konrad Jarosz i jego podopieczni nie zamierzali zaprzepaścić swoich wysiłków i byli bardzo zmotywowani, żeby zagrać w pierwszym w historii klubu meczu o złoto. Jednak warunkiem niezbędnym w tym przypadku było pokonanie rozpędzonego Orkana.

Podopieczni Macieja Brażuka zaczęli bardzo mocno i szybko wywalczyli sobie dwa rzuty karne, pewnie wykorzystane przez Petera Steenkampa. Jednak gospodarze odpowiedzieli „trójką” Riaana Van Zyla i na tablicy wyników pojawił się rezultat 6:3 dla Orkana. Goście jako pierwsi w tym meczu zdobyli przyłożenie, bo dobrym rozegraniu maula autowego, jednak tym razem ich kopacz nie trafił między słupy.

Licznie zgromadzona w Krakowie publiczność mogła się cieszyć, kiedy Michał Jurczyński w efektownym stylu wpadł na pole punktowe gości, a po chwili Van Zyl udanie podwyższył i przewaga Orkana zmalała do jednego „oczka”. Jednak ostatnie słowo w pierwszych 40 minutach należało do przyjezdnych, Najpierw Steenkamp kolejny raz wykorzystał karnego, a już po zakończeniu regulaminowego czasu gry Orkan po raz kolejny zdołał wedrzeć się na pole punktowe „Smoków” . Tym razem po akcji młyna, spuentowanej przez Andre Meyera, dla którego było to już drugie przyłożenie w tym meczu.

Wynik pierwszej części gry na 21:10 ustalił udanym podwyższeniem Steenkamp i Orkan miał w miarę bezpieczną przewagę, choć patrząc na determinację „Smoków”, absolutnie nie można było mówić, że ten mecz jest rozstrzygnięty.

Juvenia zaczęła drugą część gry z dużym animuszem, ale w decydujących momentach brakowało im dokładności. Orkan z kolei szybko opanował sytuację i chociaż Steenkamp spudłował rzut karny, to w 55. minucie sochaczewianie zaliczyli kolejne przyłożenie. Po sformowaniu maula autowego Michał Gadomski wpadł z piłka na pole punktowe. Kopacz gości tym razem się nie pomylił i Orkan prowadził już 28:10.

Zespół z Sochaczewa pokazywał, jak ważna w rugby jest obrona. Gracze Juvenii kilka razy byli już właściwie na polu punktowym, ale nie byli w stanie odłożyć piłki, bo tak dobrze spisywała się defensywa Orkana. Goście, mając korzystny wynik, mogli pozwolić sobie na wyrachowaną grę i dokładanie kolejnych „oczek” po rzutach karnych. W 69. minucie właśnie tak prowadzenie Orkana powiększył Steenkamp, właściwie przesądzając o tym, że to liderzy Ekstraligi wygrają to spotkanie.

W 80. minucie kolejny maul autowy dla Orkana zakończył się przyłożeniem i znów to Meyer położył piłkę w polu punktowym. Steenkampowi nie udało się podwyższyć, ale tak czy inaczej zespół z Sochaczewa prowadził już 36:10. A i to nie było ostatnie słowo Orkana! Chwilę później, po szeroko rozegranej akcji, dość nieoczekiwanie na skrzydle znalazł się Gadomski, który dorzucił pięć „oczek” do dorobku swojej drużyny. I dzięki temu goście wygrali 41:10, w drugiej połowie rozbijając Juvenię.

Dzięki tej wygranej Orkan jest już pewny gry w finale. Dla ekipy Macieja Brażuka, po mistrzostwie i brązowym medalu, to szansa na kolejny w ostatnich latach sukces. Juvenia, by zagrać o złoto musi wygrać za tydzień z punktem bonusowym na wyjeździe z Edach Budowlanymi Lublin i liczyć, że Pogoń Siedlce wysoko pokona Ogniwo Sopot. Krakowskie „Smoki” po fantastycznej pierwszej rundzie miały apetyty na więcej i mogą czuć lekki niedosyt. Medal Ekstraligi, nadal jest jednak w ich zasięgu, ale rzecz jasna trzeba jeszcze o niego powalczyć.

Wyniki XVII kolejki

Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk v Edach Budowlani Lublin 17:29 (10:24)
Sędziowali: Dominik Jastrzębski, Daniel Skonieczny, Daniel Kowalski.
Lechia: Michał Krużycki 5 (P), Willmorr Beukes 5 (P), Sean Cole 5 (pd, K), Paweł Boczulak 2 (pd).
Budowlani: Oleksii Nowikow 10 (2P), Robizon Kelberaszwili 5 (P), Michał Węzka 5 (P), Panashe Dube 5 (P), Ian Trollip 4 (2pd).
Żółta kartka: Piotr Psuj (Budowlani).

Life Style Catering RC Arka Gdynia v MKS Ogniwo Sopot 29:37 (7:12)
Sędziowali: Łukasz Jasiński, Jarosław Rycewicz, Szymon Tarnówka.
Arka: Szymon Sirocki 10 (2P), Eujaan Botha 9 (P, 2pd), Giga Mamagulashvili 5 (P), Gabriel Junior Sipapate 5 (P).
Ogniwo: Dwayne Burrows 10 (2P), Jewgienij Overchuk 7 (2pd, K), Władysław Grabowski 5 (P), Piotr Zeszutek 5 (P), Sylwester Gąska 5 (P), Roman Zhuk 5 (P).
Żółte kartki: Eujaan Botha (Arka), Piotr Zeszutek (Ogniwo).

RzKS Juvenia Kraków v ORLEN Orkan Sochaczew 10:41 (10:21)
Sędziowali: Adrian Pawlik, Bartłomiej Gwozdecki, Dariusz Pawlicki.
Juvenia: Michał Jurczyński 5 (P), Riaan van Zyl 5 (pd, K).
Orkan: Peter Steenkamp 16 (2pd, 4K), Andre Meyer 15 (3P), Michał Gadomski 10 (2P).
Żółte kartki: Patrick Różycki (Juvenia), Artem Zaovny (Orkan).

Awenta Pogoń Siedlce v BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki 25:0

Pauzował: KS Budowlani WizjaMed Łódź.

Biuro Prasowe PZR

Aktualna tabela:

  Drużyna M W P R B Pkt b. Pkt
1 ORLEN Orkan Sochaczew 16 13 3 0 605-261 13 65
2 MKS Ogniwo Sopot 16 12 4 0 546-322 10 58
3 RzKS Juvenia Kraków 16 11 5 0 504-290 9 53
4 Awenta Pogoń Siedlce 16 11 5 0 470-280 4 48
5 Edach Budowlani Lublin 16 10 6 0 389-348 4 44
6 Life Style Catering RC Arka Gdynia 16 6 10 0 485-460 6 30
7 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 16 5 11 0 375-437 5 25
8 KS Budowlani WizjaMed Łódź 16 2 14 0 151-842 1 9
9 BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki 16 2 14 0 167:462 1 -52

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 11 51
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 11 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.