09/05/2024

Rugby to w Polsce wciąż mało popularny sport, ale Juvenia jako jeden z nielicznych krakowskich zespołów ma w tym roku szansę na mistrzostwo. Pomiędzy dużymi stadionami Cracovii i Wisły, na Błoniach, znajduje się niewielki obiekt, na którym nawet największy rywal nie jest wrogiem.

Michał Knura - LoveKraków.pl

Na trybunach stadionu przy ulicy Na Błoniach 7 spotykają się wszystkie pokolenia ludzi, a nawet zwierzęta, bo kibice przychodzą ze swoimi psami. Trafiają tu z różnych części miasta i różnymi ścieżkami.

Jeździł za Wisłą, w Rzymie zakochał się w rugby

Piotr wychował się na krakowskich osiedlach i jego kibicowanie drużynom sportowym rozpoczęło się od piłki nożnej i Wisły. Chętnie zaglądał też do hali przy Reymonta, gdzie występowały koszykarki, rywalizujące wtedy o najwyższe cele.

- Przez wiele lat nie opuszczałem meczu przy Reymonta i jeździłem na wyjazdy. Mam za sobą dziewięć zagranicznych, na przykład na pamiętne spotkania w europejskich pucharach z Schalke 04 Gelsenkirchen i Lazio Rzym. Z czasem zacząłem dostrzegać, jak mało znacząca w świecie i w Europie jest polska piłka. Żyjemy dawno minioną chwałą, a przecież od 42 lat nie mamy ani jednego sukcesu w futbolu! Nie chodzi o to, że ich jest mało. W seniorskiej piłce – czy to reprezentacyjnej czy klubowej – jest to kompletne zero – uważa Piotr. - Do tego dochodzi mnóstwo patologii: afery z kupowaniem meczów, chuliganka stadionowa (szczególnie niebezpieczna w Krakowie), przepłacani piłkarze, brak szacunku dla przeciwnika, agresja do innych klubów, ciągłe kłótnie z sędziami i udawanie urazów - wymienia to, co mu nie odpowiada.

Od zawsze interesował się sztukami walki, a o rugby mówi się, że jest to... zespołowy sport walki. Przypomina, że rugbyści lubią wbijać szpilki piłkarzom i mają swoje powiedzenie, że piłkarz udaje, że go boli, a rugbysta - że go nie boli. Zanim Piotr trafił na Juvenię, za namową znajomego obejrzał niesamowity spektakl All Blacks, czyli kadry Nowej Zelandii.

- Odtańczyli taniec wojenny Haka i już wiedziałem że będę chciał poznać tę dyscyplinę. Miałem szczęście. Kiedy pojechałem ze znajomymi na mecz Wisły do Rzymu, okazało się że w tym czasie Irlandia gra w Wiecznym Mieście z Włochami w Pucharze Sześciu Narodów. Obejrzałem więc na żywo mecz rugby drużyn z europejskiej czołówki. I wsiąknąłem bez reszty. Od tej pory coraz rzadziej oglądałem piłkarzy, a coraz częściej mecze rugbystów. Zacząłem przychodzi na stadion Juvenii - wspomina.

Polscy rugbyści w najpopularniejszej odmianie 15-osobowej zajmują podobną pozycję co nasi piłkarze, czyli w czwartej dziesiątce światowego rankingu. Jednak kobiety w odmianie olimpijskiej, czyli siedmioosobowej, to ścisła europejska, a nawet światowa czołówka. - Poziom rugbystów Juvenii z każdym rokiem rośnie i wreszcie w tym roku walczą o najwyższe laury, może nawet o mistrzostwo Polski. Sport w Krakowie ostatnimi laty mocno kuleje i jednym z niewielu jasnych światełek jest drużyna Juvenii. Jest to jedyna zespołowa ekipa w Krakowie, która jest tak wysoko w swojej dyscyplinie - przypomina Piotr.

Szacunek i przyjazne nastawienie

Na trybuny nie przyciąga go wyłącznie dyscyplina, rywalizacja, klubowe barwy. Podkreśla, że na meczach Smoków panuje niepowtarzalna atmosfera. - Choć rugbyści to prawdziwi atleci i walka na boisku jest taka, że aż trzeszczą kości (dosłownie!), to w rugby ogromną wagę przywiązuje się do wzajemnego szacunku. Nie zdarza się, by zawodnicy dyskutowali z sędzią. Kibice rywalizujących drużyn siedzą wymieszani na trybunach i nikt nigdy nie usłyszy złego słowa. Bez względu na wynik, po meczu zawsze rozlega się głośne: „Brawa dla gości" i dziękuje się za grę obu zespołom - opisuje swoje doświadczenia.

Zaskakująco duży jest procent kobiet i dzieci wśród widzów. Maluchy w przerwie i po meczu mogą wbiegać na murawę i się bawić. Kibice przyprowadzają nawet swoje zwierzaki – nikogo nie dziwi widok piesków na trybunach. - Równocześnie Klub Kibica dba o głośny doping na trybunach, jednak zawsze kulturalnie, bez przekleństw i antagonizowania - podkreśla. - Ostatnio przyprowadziłem dwóch kolegów z ich synami. Wyszli zachwyceni i zgodnie powiedzieli, że będą się zjawiać częściej.

Żałuje, że popularność rugby w Polsce nie jest tak duża, na jaką ta dyscyplina zasługuje. - Przecież to sport naprawdę globalny - w wielu krajach najpopularniejszy - a Puchar Świata w rugby to trzecia największa impreza sportowa świata! - przypomina i polecam obejrzeć film Clinta Eastwooda „Invictus - Niepokonany" z Mattem Damonem i Morganem Freemanem o tym, jak rugby zjednoczyło naród RPA.

Mieszkają koło stadionów Cracovii i Wisły, ale chodzą na Juvenię

Ela i Artur są „świeżakami”. Po raz pierwszy zetknęli się z rugby oglądając w 2023 roku mecze Turnieju Sześciu Narodów. Od tamtej pory regularnie oglądają mecze międzypaństwowe i rozgrywki klubowe, można ich spotkać na Juvenii. - W tym sporcie podoba nam się przede wszystkim bezpośredni kontakt i element nieprzewidywalności. Mimo rygorystycznych przepisów, które ograniczają zaciekłość i brutalność wpisaną w tę grę, mecze są płynne, a sędziowie wręcz pomagają zawodnikom w jej prowadzeniu – zauważają. To dla nich novum, bo – jak podkreślają – ich doświadczenia z piłką są takie, że arbitrzy występują w roli karzących zawodników, kompletnie zapominając o współpracy.

Innym pozytywnym elementem jest brak komercyjnego rozbuchania, przerostu formy nad treścią. - Komentarze skupiają się wyłącznie na grze, pomijają celebryctwo i hucpę, które w piłce nożnej coraz częściej odgrywają ważniejszą rolę niż sam mecz. Jeśli chodzi o Juvenię, to daje się zauważyć, że kibice tworzą pewną więź, bardzo inną od tej piłkarskiej. Na stadionie panuje iście piknikowa atmosfera, ludzie cieszą się możliwością spotkania znajomych i przy okazji dopingowania drużyny. Nie ma spięć między kibicami przeciwnych drużyn, jest wręcz chęć wzajemnego poznania się i wymiany uwag – to kompletnie inna atmosfera od tej panującej na stadionach piłkarskich - podkreślają.

Mieszkają w pobliżu stadionu Juvenii, a więc także blisko obiektów Cracovii i Wisły, ale stronią od futbolu, bo za założenie „złego szalika” może ich spotkać przykrość. - Do tego mecze piłkarskie wyzwalają w kibicach złe emocje: często dopingowanie sprowadza się do okładania przeciwnika różnymi, najczęściej wulgarnymi, epitetami. Tego na spotkaniach rugby po prostu nie ma - mówią Ela i Artur.

„Piramida ciał”

Chcieliby, żeby informacje o polskim rugby częściej pojawiały się w mediach, bo to zapewne przyczyniłoby się do większej popularności tego sportu, przede wszystkim wśród młodzieży.

- Rugby wyzwala pozytywne emocje, zdrowa rywalizacja oparta na fair play, pełen kontakt między zawodnikami są esencją tego sportu. Nie ma nic przyjemniejszego, i zarazem zabawniejszego, niż oglądanie „piramidy ciał” spod której zawodnicy próbują się wydostać, nie symulując kontuzji, i nie patrząc błagalnym wzrokiem w stronę arbitra. Jeśli rugbysta jest faulowany, to jest faulowany. W piłce nożnej, niestety, dochodzi do absurdalnych sytuacji, gdzie zawodnicy robią wszystko, żeby nabrać sędziego. Symulacje, złośliwość wobec przeciwnika, częsty brak elementarnego, czysto ludzkiego wzajemnego poszanowania czynią futbol wręcz groteskowym. Z naszego punktu widzenia piłka nożna stała się zbyt mechaniczna i przewidywalna, element zaskoczenia już prawie nie odgrywa żadnej roli. Poza tym w rugby jest miejsce dla każdego: można ważyć 150 kg i być przydatnym. Można być szybkim atletą i zdobywać punkty z przyłożenia lub kopaczem mierzącym 170 cm - podkreślają.

Przyznają, że kibice dojrzeli do tego, aby cieszyć się tą grą wespół z zawodnikami i pragną wrócić do swoich obowiązków naładowani zdrowymi emocjami, które rugby zdecydowanie dostarcza. Mecze regularnie odbywają się na stadionie Juvenii. Kolejny, z Orlen Orkanem Sochaczew, już 12 maja o godzinie 15. Z kolei w dniach 18-19 maja na stadionie Wisły przy ulicy Reymonta zostanie rozegrany ostatni z trzech turniejów eliminacyjnych HSBC World Rugby Sevens Challenger 2024. Zobaczymy 12 reprezentacji kobiet w rugby siedmioosobowym, w tym mistrzynie Europy Polki.

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 11 51
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 11 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.