Prowadzona przez Chrisa Daviesa męska reprezentacja w Rugby 7, która przygotowuje się do rozgrywek Rugby Europe Trophy, ma za sobą kolejny obóz przygotowawczy, tym razem w ośrodku w Spale. „Biało-Czerwoni” pracowali bardzo intensywnie, a walijski szkoleniowiec jest zadowolony widząc, że zespół zrobił kolejne postępy, choć zastrzega, że dopiero rywalizacja z innymi drużynami pokaże, w którym miejscu aktualnie jesteśmy.
Na zgrupowanie, które odbyło się w Spale w dniach 24-28 kwietnia br., Davies powołał aż 27 zawodników. Nasza kadra miała testy sprawnościowe, ale pracowała również nad lepszym zrozumieniem schematów gry w obronie i w ataku, które zamierza zastosować już w maju, podczas towarzyskich turniejów, przygotowujących „Biało-Czerwonych” do rozgrywek Rugby Europe Trophy.
- Ciągle powtarzam, że im częściej się spotykamy, tym jesteśmy lepsi. Cały czas widzę dużą poprawę w zespole, ale jak wszyscy wiemy, papierkiem lakmusowym tego rozwoju będzie prawdziwa rywalizacja z innymi drużynami – powiedział po zgrupowanie Davies.
- W nadchodzących miesiącach czeka nas kilka sparingowych gier w ramach przygotowań do Rugby Europe Trophy. Chcielibyśmy więcej, ale oczywiście gracze muszą również grę w kadrze pogodzić z obowiązkami klubowymi, ponieważ wielu jest zaangażowanych w walkę o medale mistrzostw Polski – dodał szkoleniowiec naszej reprezentacji.
Kolejne zgrupowanie zaplanowano w Warszawie już w przyszłym miesiącu. Davies zapewnił, że patrzy z optymizmem na dalszy rozwój Rugby 7 w naszym kraju, ale podkreślił także, iż nie może już doczekać się współpracy z nowo mianowanym trenerem reprezentacji Rugby XV.
- Jestem tym bardzo podekscytowany. Cieszę się na współpracę z nowym trenerem i chcę zapewnić, że „siódemki” będą kluczową częścią naszej ścieżki rozwoju, ponieważ zapewniają graczom doskonałą szansę doskonalenia swoich umiejętności – powiedział Davies.
Przy okazji trenera naszej drużyny czeka kolejne wyzwanie, jakim będą uniwersyteckie mistrzostwa świata, które w czerwcu odbędą się w Aix-en-Provence we Francji. Zobaczymy tam również kilku zawodników na co dzień występujących w pierwszej reprezentacji.
- To wielka przyjemność móc nadzorować zespół uniwersytecki jadący na mistrzostwa świata we Francji. Daje nam to możliwość zobaczenia innych graczy na tle bardzo mocnych rywali i zdobycia bardzo potrzebnego doświadczenia w „siódemkach” - zaznaczył trener męskiej kadry.
Biuro Prasowe PZR