W dniach od 3 do 5 marca miałam okazję przebywać w Szwecji, gdzie zaproszona mnie do udziału(sędziowania) w halowym turnieju rugby 7 „HACKES CUP”, który odbywał się w miejscowości Vaxjo, na umieszczonym w wielkiej hali boisku ze sztuczną nawierzchnią.
W turnieju brało udział dwanaście ekip męskich(drużyny reprezentujące kluby Szwedzkie) oraz osiem damskich (siedem drużyn ze Szwecji i reprezentacja Danii). W sobotę popołudniu mieliśmy również okazję przyglądać się zmaganiom piłkarskim miejscowej drużyny.
Zapowiadało się ciekawie… i tak też było. Pierwszego dnia miałam sędziować trzy spotkania pomiędzy drużynami kobiecymi, a na koniec dnia czwarte- mecz męski, ale z powodu kontuzji sędziny ze Szwecji (naciągnięty mięsień po jej pierwszym meczu) przejęłam dwa z przypisanych jej spotkań damskich, a oddać musiałam rywalizację mężczyzn. Tak więc sobotę zakończyłam z pięcioma meczami na środku i około dziesięcioma na linii. Po każdym meczu sędziowie obserwatorzy (Julian Bevan, Peter Oberg, Jan Craenen) rozmawiali z nami o plusach i minusach w poszczególnych spotkaniach i o tym jak możemy je poprawić. Rozmowy bardzo dużo mi dały- sama czułam różnicę pomiędzy poszczególnymi spotkaniami- później potrafiłam już po zejściu z boiska określić co było nie tak i razem szukaliśmy rozwiązania problemu.
W niedzielę został mi przyznany ostatni damski mecz grupowy a także mecz finałowy, co było dla mnie nie lada wyróżnieniem J Okazało się że w meczu finałowym brały udział drużyny którym sędziowałam również pierwszy mecz w turnieju. W finale zwyciężyły Goteborg RC nad Luigi Lions RC 12:5(wynik z pierwszego meczu był bardziej wyrównany 19:17).
Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu i sędziowania (podobało mi się przede wszystkim to, że dziewczyny cieszyły się że to ja będę sędziować dane spotkanie, a także to, że spotkałam inna sędzinę i mogłyśmy się wymienić doświadczeniami i spostrzeżeniami). Wiem również, że ten wyjazd był bardzo dobrym przygotowaniem do rozpoczynającego się wkrótce u nas sezonu rugowego.
Organizatorzy chyba też byli zadowoleni z mojego sędziowania gdyż jeszcze przed opuszczeniem Szwecji dostałam zaproszenie na odbywający się pod koniec czerwca olbrzymi turniej rugby „STOCKHOLM TENS”.
Już z Sopotu relacjonowała Monika Baniewicz