Po Monice i Tomku przyszedł czas na Anetę i jej udział w Stockhom 10's!
W miniony weekend (1-3 sierpnia) miałam przyjemność uczestniczyć w jednej z najstarszych europejskich imprez rugby 10-osobowego, która od ponad 20 lat odbywa się w pierwszy weekend sierpnia w Sztokholmie.
Do Sztokholmu dotarłam późnym wieczorem 1-go sierpnia, by po kilku godzinach snu rozpocząć kolejną wielką przygodę z gwizdkiem.
Zespół sędziowski w składzie: Julian Bevan (Sędzia Główny Turnieju), Rami Aro, Peter Crouch, Mel Liley, Kelvin Stewart, Garry Fielder, Jacob Baverstam, Jeff Mason, Olof Carlsson, Peter Oberg, Emmi Laine, Jan Craenen rozpoczął zmagania boiskowe punktualnie o godz 10:00.Mecze 3 grup (Panie, Panowie i Old Boys) rozgrywane były jednocześnie na 3 boiskach, co z pewnością było dużym wyzwaniem organizacyjnym, również dla sędziów, nierzadko z zakończonego właśnie meczu biegliśmy na kolejne boisko aby wspierać kolegów na linii.
Pierwszy dzień to blisko 60 meczy fazy grupowej, z których podobnie jak większość zespołu 4 poprowadziłam, a w 12 pełniłam rolę sędziego asystenta. Łącznie poprowadziłam 7 meczy (5 kobiecych i 2 męskie), a w kolejnych 20 pełniłam rolę sędziego asystenta.
Piękna i upalna pogoda pomogła w świetnej atmosferze budowanej od pierwszej do ostatniej minuty bardzo długiego i wyczerpującego dnia. Po ostatnim sobotnim gwizdku cały zespół sędziów udał się na krótką kąpiel w jeziorzeMälardalen, który był doskonałym pomysłem na ucieczkę od upału i regenerację przed niedzielnymi finałami. Sobotnie rozgrywki zakończyła impreza tematyczna (Si-Fi) dla wszystkich zawodników i sędziów, która okazała się po raz koleny dużym sukcesem, choć z pewnością skróciła czas snu i regeneracji przed niedzielnymi finałami :).
Pierwszy gwizdek drugiego dnia o 10:30 rozpoczął fazę pucharową i walkę o laury tego prestiżowego towarzyskiego turnieju. Zespoły z 12 krajów zapewniły i tego dnia ogromną wolę walki i bardzo dobre rugby w odmianie 10-cio osobowej.
Finał mężczyzn rozegrany pomiędzy Stockholm Exiles i British Army był wisienką na torcie turnieju i przyniósł ogromną dawkę emocji wszystkim kibicom i zespołom.
Wśród finałów miałam przyjemność poprowadzić spotkanie Plate Final pomiędzy Stockholm Exiles Ladies i The Mamas, które dostarczyło równie duże emocje i dawkę dobrego rugby. Co ciekawe w tym meczu naprzeciwko siebie stanęły 2 Polki, które u nas rozpoczynały swoją przygodę z rugby. Stockholm Exiles dzielnie wspierała od pierszej minuty Monika Majewska, a Mamas Anna Michniewicz (to drużyna, która została stworzona na okoliczność turnieju, której wszystkie zawodniczki to mamy, wspierane w opiece nad maluchami w przerwach meczu przez koleżanki i partnerów!), która jest obecnie sędziną Norweskiej Federacji Rugby.
Poniżej wszyscy Zwycięzcy:
Men Cup: Stockholm Exiles
Womens Cup: West Coast Vikings
Men Plate: Umeå RC
Ladies Plate: Stockholm Exiles Ladies
Men Bowl: Södertälje RK
Ladies Bowl: Vänersborg damer
Old Boys: BTC Old Boys
Fair play cup: North & South Ladies
Po zakończonym finale postanowiliśmy wykorzystać moment i powtórzyć orzeźwiającą kąpiel w jeziorze i przygotować się do kończącej turniej imprezy, która pomimo ogromnego zmęczenia wszystkich uczestników trwała niemal do białego rana.
Kolejna świetna przygoda i ogromna lekcja za mną. Duże wsparcie i regularny feedback, który otrzymywałam od moich bardzo doświadczonych Kolegów i Koleżanek (brytyjski zespół stanowili sędziowie, którzy przez wiele lat reprezentowali najwyższą klasę rozgrywkową Premiership) chciałabym wykorzystać na polskich boiskach.
Olbrzymie podziękowanie za zaproszenie dla Sędziego Głównego i świetnej Coacha – Juliana Bevana i całego zespołu za możliwość bycia częścią tej imprezy.
Mam nadzieję, do zobaczenia ze wszystkimi za rok!
Już z W-wy, tuż po wylądowaniu relacja Aniety Bejm ;)