Zgodnie z przewidywaniami Lechia, Arka oraz Budowlani SA pewnie wygrali swoje mecze w piątej kolejce Ekstraligi. Gdańszczan do zwycięstwa poprowadziło trio zawodników z RPA. W Arce błysnął wracający do składu Szymon Sirocki, a w derbach Łodzi najważniejszy był nie wynik, a krąg, jaki po ostatnim gwizdku utworzyli zawodnicy obu drużyn.
Lechia dość pewnie odprawiła Juvenię, choć nie był to styl, w jakim krakowian, w ostatnich latach zwykli odprawiać gdańszczanie. Były fragmenty meczu, kiedy to goście przejmowali inicjatywę i spychali rywali do obrony. W ostatecznym rozrachunku doświadczenie i umiejętności były jednak po stronie zespołu Pawła Lipkowskiego. - Byliśmy lepsi praktycznie we wszystkich elementach rugbowego rzemiosła. Dlatego też wynik jest wysoki. Mieliśmy jednak okres przestoju, w którym Juvenia dwukrotnie przyłożyła i zbliżała się na 14 punktów straty. Między innymi to pokazuje, że nie był to łatwy mecz - mówił szkoleniowiec w rozmowie z serwisem "Trojmiasto.pl".
Znacznie bardziej zaciętego pojedynku można było spodziewać się po pojedynku w Gdyni. Budowlani Lublin nie zdołali jednak stworzyć realnego zagrożenia. Arka mimo słabszego początku, jeszcze przed przerwą zdobyła trzy przyłożenia, a krótko po wznowieniu zapewniła sobie punkt bonusowy. Po zmianie stron goście dwa razy przebili się na pole punktowe rywala, ale na tym etapie Buldogi kontrolowały już sytuację na boisku.
Niespodzianki nie było również w Łodzi, gdzie Budowlani SA pokonali KS Budowlanych 45:0. Zespoły są skłócone ze względu na podział jakiego dokonały przed kilku laty oraz faktu, że KS Budowlani zdecydowali się dołączyć do Ekstraligi. Pomijając wszystkie szczegóły warto zwrócić uwagę, że konflikt istnieje na poziomie działaczy. O tym, że zawodnicy są ponad kłótniami pokazał gest, jaki wykonali po ostatnim gwizdku, stając wspólnie w jednym kole i dziękując sobie za dobre zawody.
KS Budowlani Łódź v Master Pharm Budowlani SA Łódź 0:45 (0:26)
RC Lechia Gdańsk RzKS Juvenia Kraków 64:14 (28:7)
RC Arka Gdynia v KS Budowlani Lublin 41:17 (17:0)
Kajetan Cyganik
