Tom Burwell, były dyrektor wykonawczy Emirates Dubai 7s, pokieruje profesjonalnym, międzynarodowym turniejem rugby siedmioosobowego, który będzie opierał się na klubach, a nie narodach
Josh Ball, www.scmp.com/sport
W związku z kolejną zmianą formatu rozgrywek HSBC SVNS Series i całkowitym zamknięciem programów Rugby 7 przez niektóre związki krajowe, przyszłość tego sportu stała się niepewna. Tom Burwell, były dyrektor wykonawczy Emirates Dubai 7s, mający 20 lat doświadczenia w tym sporcie, jest siłą napędową nowego zawodowego turnieju gry 7-osobowej, w którym weźmie udział siedem drużyn rozgrywających mecze latem. Turniej (roboczo nazwany "Projekt 7") ruszy w 2026 roku.
W związku z tym, że pierwsze sezony będą rozgrywane w Europie, a następnie staną się globalne, Burwell, dyrektor generalny Bia Sports Group, właściciela klubu Sunderland, grającego w angielskiej Premier League, opowiada Joshowi Ballowi, dlaczego model franczyzowy jest drogą naprzód i dlaczego niektórzy z najlepszych rugbistów na świecie już zgłaszają chęć udziału.
Turnieje 7-osobowe zazwyczaj trwają trzy dni, ale Twój trwałby cztery godziny raz w tygodniu. Czy krótsze turnieje to dobre rozwiązanie?
Sport ten często stawał przed wyzwaniem, by być aktualnym tydzień po tygodniu. Podczas mojego pobytu w Dubaju interesowało nas, jak stworzyć jak najbardziej udane trzy dni tutaj, na pustyni, oraz ważna rola, jaką odegraliśmy w HSBC World Rugby Sevens Series. Ale nie sądzę, żeby ogromna liczba fanów była w pełni skupiona na tym, co wydarzy się w Kapsztadzie tydzień później.
Jeśli nie masz tej globalnej narracji, to jest to dość trudne… ale wszystko, co robimy w sporcie franczyzowym, nie ma na celu szkodzić, a wręcz przeciwnie, ma uzupełniać, bo rzeczywistość jest taka, że potrzebujemy zawodników Rugby 7 grających przez cały rok. Potrzebujemy globalnych historii. Potrzebujemy rywalizacji najlepszych z najlepszymi.
Jeśli uda nam się to zrobić w okresie, w którym nie wpłynie to w żaden sposób negatywnie ani na World Series, ani na turnieje towarzyszące Igrzyskom Olimpijskim, i jeśli zapewnimy, że najlepsi będą rywalizować z najlepszymi w modelu prywatnym, to sport będzie tylko silniejszy. I od tego zaczynamy: jak sprawić, by sport stał się silniejszy i jak mu w tym pomóc? Wierzymy, że przez osiem do dziesięciu tygodni w sierpniu i wrześniu każdego roku właśnie to osiągniemy.
Czy w World Rugby spotkało się to z dużym oporem, czy też istnieje świadomość, że pewne rzeczy muszą zostać zmienione?
Powiedziałbym, że rozmowy dotyczą nie tylko World Rugby, ale także wszelkich związków, które potencjalnie mogłyby organizować turnieje. Prawda jest taka, że trzeba docenić sposób, w jaki zarządzany jest nasz sport, i uznać, że w tej dziedzinie istnieją osoby wpływowe. Prowadziliśmy dobre, konkretne rozmowy i jasno określiliśmy, że chcemy uzupełniać ekosystem. Chociaż kieruję organizacją, która dokonała inwestycji, moje 20-letnie doświadczenie w tym sporcie dowodzi, że zawsze stawialiśmy sport na pierwszym miejscu i chcemy nadal stawiać go na pierwszym miejscu.
Na samym szczycie znajdują się Igrzyska Olimpijskie, a tuż pod nimi World Series - bez tych dwóch elementów ten sport nie istnieje. Dzięki tym bardzo pozytywnym postawom, jakie zajęliśmy, mieliśmy naprawdę świetne zaangażowanie ze strony związku. Oczywiście, jest mnóstwo pytań. Zawsze będzie ich mnóstwo, ale te pojawiają się w dobrym momencie, ponieważ myślę, że wszyscy zdają sobie sprawę, że przed nami ogromne możliwości, a sport potrzebuje zewnętrznego wsparcia, aby mógł się rozwijać.
Podobno udało się wam zebrać ośmiocyfrową kwotę na początek - jak łatwo było przekonać ludzi do koncepcji franczyzy?
Wiele zewnętrznych, prywatnych instytucji finansowych przygląda się rugby i mówi: Słuchajcie, to dojrzało do wprowadzenia rewolucji i innowacji. Możliwość pozyskania funduszy przy ośmiocyfrowej wycenie, i to na fali sukcesów, jakie odnieśliśmy w innych dyscyplinach sportowych, jest wspaniała.
Kolejnym krokiem jest to, że mamy do sprzedania siedem franczyz, a sprzedaż tych franczyz to naprawdę ciekawa sprawa, ponieważ mamy zainteresowane finanse prywatne, mamy kapitał prywatny, mamy osoby prywatne, a potem mamy kluby i właścicieli, którzy już istnieją w branży rugby.
Mieliśmy więc, powiedziałbym, ogromne, naprawdę dociekliwe zainteresowanie ze strony osób spoza rugby, prawdopodobnie innego rodzaju dociekliwe zainteresowanie z wewnątrz rugby. Od około 60 dni prowadzimy otwarte negocjacje z zainteresowanymi stronami na temat tego, gdzie te franczyzy się znajdują, a są one rozproszone po całym świecie, od właścicieli ogromnych praw własności intelektualnej w Ameryce Północnej po właścicieli prywatnych w Azji. Upewnienie się, że uzyskamy odpowiednią równowagę między właścicielami, różnymi typami właścicieli i podmiotami chcącymi inwestować w ten sport, będzie w rzeczywistości jednym z czynników decydujących o losach ligi.
Jaka była reakcja graczy?
To musi być turniej gdzie najlepszy zagra z najlepszym. I chyba zadajemy sobie pytanie: kto jest najlepszy? Wiemy, że najlepsi zawodnicy Rugby 7 na świecie rywalizują ze sobą w World Sevens Series i na Igrzyskach Olimpijskich. Oczywiście są inni zawodnicy na świecie, którzy po dłuższym czasie powiedzieliby: Wierzę, że mógłbym być jednym z najlepszych zawodników Rugby 7 na świecie, gdybym grał więcej w Rugby 7.
W związku z tym nawiązaliśmy współpracę ze związkami krajowymi, związkami zawodników, każdym z niezależnych zespołów, zarówno w ramach serii, jak i poza nią, i teraz jesteśmy w sytuacji, w której rekrutujemy pierwszych zawodników. Naszym celem jest zebranie 100 podpisów do końca sierpnia. Potrzebujemy 164 zawodników, aby wziąć udział w drafcie - zarówno mężczyzn, jak i kobiet - który odbędzie się wiosną 2026 roku. Dla tych zawodników rzeczywistość jest taka, że istnieje również ogromny potencjał finansowy, dający szansę na bycie bardziej profesjonalnymi graczami Rugby 7 niż niektórzy są dzisiaj.
Wybraliśmy 80 najlepszych zawodników na świecie, biorąc pod uwagę to, czego szukamy. Piękno Rugby 7 polega jednak na tym, że umiejętności mogą pochodzić z dowolnego miejsca na świecie, a jeśli zawodnik gra w Hongkongu, Sri Lance, Kenii, Nigerii, RPA lub Anglii i jest wystarczająco dobry, aby zgłosić się do draftu, to jest to absolutnie uzasadnione. Zamiast więc po prostu mówić, że są pewni zawodnicy, którzy grają w World Series, bo są w czołowej ósemce krajów biorących udział… Premier League nie ma żadnego związku z tym, co dzieje się na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej. Po prostu rywalizuje tam 20 drużyn, jest piękno sportu opartego na prywatnych klubach i franczyzach. Nie jest uzależniony od reprezentacji narodowych.
Czy rozważane jest włączenie innych dyscyplin sportowych?
Myślę, że trzeba zwrócić uwagę na dwa aspekty. To naprawdę świetna przestrzeń dla IP z różnych dyscyplin sportowych, w której mogą się ze sobą konkurować. Właściciel drużyny Indian Premier League i właściciel drużyny Premier League mogliby teraz posiadać także drużynę Rugby 7. Być może właściciele drużyn Rugby League są nieco dalej w rozwoju niż właściciele drużyn krykietowych, ponieważ łatwiej jest opowiedzieć historię ich obecności, ale tak naprawdę to prawie to samo.
Poza tym, niektórzy zawodnicy potencjalnie trenują już w Wigan lub gdzie indziej... my, przedstawiciele pewnego pokolenia, pamiętamy, jak Wigan przyjechało z Jasonem Robinsonem, Martinem Offiahem i Garym Connollym na Middlesex Sevens i zamiatało parkiet wszystkimi, a my staramy się tu odzyskać trochę ducha, który kiedyś panował w rugby siedmioosobowym, czyli po prostu wygrywać.
We Francji odbywają się turnieje, w tym turniej Top 14 Sevens, który trwa przez cztery weekendy. Był też JP Morgan Premiership Sevens. W przeszłości pojawiały się odnogi tego, co próbujemy osiągnąć tutaj. Wiem, że zadałeś pytanie, czy teraz jest na to czas, biorąc pod uwagę kontrakty w tym sporcie? Myślę, że teraz nadszedł właściwy czas. Mamy przed sobą ogromną szansę, wspartą niesamowitą pracą wykonywaną w ramach serii (HSBC SVNS) i mając świadomość tego potencjału, możemy zagwarantować, że seria będzie odnosić tak duże sukcesy, jakich oczekujemy.
Zdjęcie: BIA Sports
