Ostatni mecz w grupie Ligi Bałtyckiej został wyznaczony na dzień, który chyba przejdzie do historii rekordu temperatury zbliżającej się niebezpiecznie do 40 stopni. Podobna temperatura była na boisku ponieważ wynik tego meczu decydował o tym która z drużyn będzie walczyła o awans do Ekstraligi Bałtyckiej.
Zawodnicy litewscy przyjechali mocno zdeterminowani aby wygrać, ale Czarni Pruszcz po odprawie z trenerem Januszem Urbanowiczem wyszli na boisko przygotowani na walkę od pierwszej sekundy.
Pierwsze 20 minut gry należało absolutnie do gospodarzy, a 3 punkty, które zdobył Dymytro Bordowski z rzutu karnego dodały pewności siebie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8:0 po przyłożeniu Witalija Masandiki.
Warunki na boisku przypominały przebywanie w saunie i sędzia Mirosław Szczepański zarządzał dodatkowe przerwy na uzupełnieni płynów.
Po zmianie stron potworne zmęczenie nie spowodowało utraty przewagi i „Czarna Gwiazda” wygrała spotkanie zdobywając jeszcze jedno przyłożenie podpisane przez kapitana drużyny, Daniela Skoniecznego po doskonałej akcji młyna. Bordowski celnym kopem dodał jeszcze dwa punkty, a wynik 15:3 zapewnił udział w walce z liderem grupy równoległej o wejście do Ekstraligi Bałtyckiej.
Gospodarzom kibicowali zawodnicy Budowlanych Łódź, którzy w pobliskim hotelu Chopin nocowali przed meczem finałowym z Arką.
05.07.2015 Pruszcz Gdański, Liga Bałtycka
RC Czarni Pruszcz Gdański v Gelezinis Vilkas Wilno 15:3 (8:0)
Punkty Czarni: Witalij Masandika 5 (P), Daniel Skonieczny 5 (P), Dymytro Bordowski 5 (pd, K).
Sędzia główny: Mirosław Szczepański.
Zdjęcia: Czarni Pruszcz Gdański
