31/03/2024

Druga część artykułu Tadeusza Chrapowickiego, o Wielkanocnej wyprawie polskich rugbistów do Bukaresztu, opublikowanego w Stadjonie z 15 maja 1924 roku

Dzień 21 kwietnia był poświęcony zwiedzaniu miasta, a w szczególności boisk. Tych Bukareszt posiada dużo i to wszystko z krytymi trybunami. Boisk reprezentacyjnych posiada aż cztery, (co powie na to Warszawa?) Na każdem boisku klubowem jest 2 do 4 kortów tenisowych. Pole wyścigów konnych jest cackiem w porównaniu z polem mokotowskiem. Urządzenie bieżni i utrzymanie w porządku tego obszaru jest bez zarzutu.

Bukareszt jest rozległem miastem, rozrzuconem i nieco brudnem. Natomiast Rumuni ustanawiają rekordy punktualności: są zawsze z zegarkiem w ręku - o dwie godziny później.

Dnia 22 kwietnia. Mecz z drużyną „Possibles” został wyznaczony na godz. 5 po południu. Przedtem odbyły się zawody towarzyskie „Rugby” junjorów, drużyn szkolnych. Gra chaotyczna i bezmyślna, zakończyła się bez wyniku. Zaletą wszystkich graczy jest dobry rozwój fizyczny.

O godz. 5-ej na boisko wychodzą dwie drużyny:
Orzeł Biały. Atak I linja: Rosiński, Rotwand, Sawicki. II. Dulac, Cabosche. III. Gillewicz, Pusut, Czyżewski; łącznicy zmagania - Kramer, otwarcia - Amblard, linia biegunów: Chrapowicki, dr. Goldman, Ługowski, Malinowski, tyłowy Restorf, rezerwa Goldman II, Gawarecki.
„Possibres”: tyłowy N. Stefescu linja biegunów: Stoescu i Anastasiade, Bals, O. Florian. łącznicy: zmagania B. Anastasiade, otwarcia Garlesteanu. Atak III. Linja V. Anastasiade, Lechidi (kpt. drużyny) Sterjan, II linja Nemes, Marescu. I Moser, Statescu, Ghitelescu.

Drużyna Orła Białego, osłabiona wskutek rozbicia najlepszych graczy, a to z powodu twardego terenu. Pomimo tego Polacy rozpoczynają grę w żywem tempie, z chęcią pomszczenia klęski z dnia poprzedniego. Lecz, niestety, pomimo silnej pracy ataku, dobrze prowadzonego przez Rotwanda i wypadów Chrapowickiego - nic nie mogą zrobić biało-czerwoni.

Pierwsze pięć minut bez rezultatu. Tymczasem gracze Orła białego otrzymują coraz większe obrażenia cielesne; Ługowski schodzi z placu, zastępuje go Goldman II. Wskutek tego linja biegunów na lewem skrzydle osłabia i zostaje narażona na stałe przeboje Rumunów, którzy zaczynają zdobywać punkty. Do przerwy 11:0. Druga połowa gry, ostro prowadzona przez warszawiaków, - nie daje żadnych rezultatów. Ataki zostają zlikwidowane przez linję biegunów i tyłowego, który był o wiele lepszy i pewniejszy od swego kolegi z ubiegłego meczu. Z drużyny Orła Białego wychodzi Cabosche, którego Zastępuje Gawarecki. Polacy grają tylko prawym skrzydłem biegunów (Chrapowicki, dr. Goldman), lecz na nic te wysiłki. Rumuni poznali drużynę i silnie obstawiają prawo skrzydło polskie, sami zaś atakują na lewą stronę, która wyraźnie zaznacza swą słabość. Druga połowa kończy się 6:0 na korzyść Rumunów. Ogólny rezultat 17:0 - 4 przeniesienia piłki za linję celu, 1 strzał nożny nad poprzeczką, 1 strzał karny za wydostanie piłki ręką ze zmagania.

Wieczorem dnia tego odbył się bankiet pożegnalny, na którym wygłoszono szereg mów, niezwykle gorących i pełnych przyjaźni rumuńsko-polsko-francuskiej, z zaznaczeniem roli francuzów, jako nauczycieli i siewców Rugby, zarówno w Rumunji, jak i w Polsce. Stosunki pomiędzy światem sportowym rumuńskim i polskim zostały nawiązane niezwykle żywo i sympatycznie.

Trzeba zaznaczyć, iż Rumuni dbali bardzo o Polaków, o ich pomieszczenie, pożywienie - w tym celu został sprowadzony specjalnie kucharz polski w celu przygotowywania ulubionych potraw polskich - oraz sposób spędzania czasu, by ten nie upływał zbyt monotonnie. Dnia 23 kwietnia, wieczorem o godz. 9.30 pp. „Orzeł Biały”, żegnany przez liczne rzesze sportowe i przedstawicieli władz sportowych rumuńskich, oraz sekretarza poselstwa polskiego, p. Czerwińskiego, opuszczał Bukareszt.

Zastanawiając się nad celem wyprawy Orła Białego do Rumunji, oraz osiągniętych z niej korzyści, to przyznać należy, iż drużyna otrzymała dobrą szkołę. Poznała dużo swych błędów, co najważniejsze, zobaczyła po raz pierwszy prawdziwą grę w Rugby. Do tej pory było wszystko zabawką w Warszawie. Teraz kierownictwo sekcji, jak i sami gracze, poznali, jak niezbędnym jest stały, systematyczny trening drużyny - i to kilka razy w tygodniu – zgranie, czego na pierwszym meczu nie było. I słusznie zauważył prezes, p. Kowalewski, charakteryzując drużynę: „wspaniali soliści, orkiestra podła”. Smutne to, ale rzeczywiste. Porażka poniesiona wpłynie korzystnie na sposób pracy drużyny. Dużo rzeczy, spostrzeżonych w czasie I-go meczu, starano się zastosować do gry drugiego dnia. A więc poprawiono: formowanie zmagania, atak do gracza, posiadającego piłkę, a ofensywa i defensywa była drugiego dnia bez zarzutu. Przegraną trzeba usprawiedliwić lepszym wyrobieniem fizycznym i technicznym Rumunów, zgraniem i dużą różnicą wagi graczów.

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Edach Budowlani Lublin
45 21
Budmex Rugby Białystok
Life Style Catering RC Arka Gdynia
36 14
KS Budowlani WizjaMed Łódź
Awenta Pogoń Siedlce
37 10
Energa Ogniwo Sopot
RzKS Juvenia Kraków
13 33
ORLEN Orkan Sochaczew

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 12 56
2 ORLEN Orkan Sochaczew 11 44
3 Energa Ogniwo Sopot 11 38
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 11 37
5 RzKS Juvenia Kraków 11 24
6 Edach Budowlani Lublin 12 23
7 KS Budowlani WizjaMed Łódź 11 15
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 11 9
9 Budmex Rugby Białystok 12 0
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.