Po 12 latach zdecydowałem się zakończyć moją przygodę z Kolegium.
Udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Łodzi był moim ostatnim w roli sędziego. Cieszę się, że mogłem zakończyć moją przygodę z gwizdkiem na tym samym boisku, na którym niemal dokładnie 12 lat temu kończyłem przygodę zawodniczą.
Kiedy zaczynałem, nie wiedziałem, że sędziowanie stanie się moją pasją i…że będzie aż tak absorbujące czasowo. Połączenie tych 2 faktów jest przyczyną dla której zdecydowałem się całkowicie zrezygnować z działalności w Kolegium – robienie czegoś na „pół gwizdka” nie sprawia mi przyjemności, a pełne zaangażowanie jest niemożliwe ze względu na sytuację rodzinną i zawodową.
Co mi zostanie z sędziowania w pamięci? Na pewno seniorski debiut (jedyny mecz po którym napisano o mnie w tytule artykułu prasowego), 7 tysięcy kibiców na finale w Łodzi, dogrywka i karne w Siedlcach, mój pierwszy turniej kobiet w Gdańsku, wyjazd po naukę do Manchesteru, zeszłoroczny memoriał Hodury, Stockholm Tens oraz finał ME U-20 w Pradze. Pewnie znalazłyby się inne, ale na szybko właśnie te pozostały mi w pamięci.
Moja działalność w Kolegium to jednak nie tylko sędziowanie. W ostatnich latach odpowiadałem też między innymi za pozyskanie sponsorów, szkolenia dla kandydatów, egzaminy, wymiany międzynarodowe, stronę internetową, ocenę sędziów, tłumaczenia przepisów oraz pracę nad rozwojem naszych Pań i kilku młodszych stażem kolegów. To wszystko dziś też zostawiam za sobą, choć rzecz jasna akurat w przypadku ostatniego punktu – wiecie, że zawsze będę gdzieś niedaleko.
Na koniec, jak to zwykle bywa przy pożegnaniach chciałbym złożyć podziękowania i tak:
- Po pierwsze dziękuję zawodniczkom, zawodnikom i trenerom za dzielne znoszenie moich błędów, wparcie w trudnych chwilach, poświęcony mi czas i ogólne zrozumienie faktu, że jestem tylko człowiekiem.
- Po drugie dziękuję Leszkowi Zabłockiemu, za te 12 lat wspólnej pracy w Kolegium i za to jak mi na zakrętach sędziowskiego rozwoju pomagał – choć nie zawsze to rozumiałem.
- Na koniec mojemu pierwszemu trenerowi, mentorowi w kwestiach sędziowskich i nauczycielowi – Grzegorzowi Szostkowi za rady, cierpliwość i za to że zawsze mogłem na Ciebie liczyć.
To chyba byłoby na tyle z mojej strony. W startującym dziś sezonie życzę wszystkim członkom Kolegium Sędziów dobrych i czystych zawodów, podnoszenia swoich umiejętności oraz zadowolenia z tego co robicie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia już w innej roli,
Tomasz Kóla Jarowicz
P.S.
Zgodnie z ustaleniami będę pełnił swoje obowiązki w Prezydium do czasu wyborów.